Ambasador Izraela spotkał się z rektorem warszawskiej uczelni. "Studenci są narażeni na groźby"

Katarzyna Rochowicz
Ambasador Izraela w Polsce interweniował w sprawie studentki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, która niosła antysemicki transparent na propalestyńskim marszu. "Studenci izraelscy (...) są obecnie narażeni na groźby ze strony studentów o poglądach antysemickich i popierających Hamas" - napisał w mediach społecznościowych Ja'akow Liwne, który spotkał się z rektorem warszawskiej uczelni.

Jak pisaliśmy, w ubiegłą sobotę 21 października w Warszawie odbył się propalestyński marsz. Jego uczestnicy sprzeciwiali się zabijaniu cywilów przez Izraelczyków i nieśli ze sobą flagi Palestyny oraz transparenty między innymi o treści: "Wolna Palestyna", "To, co dzieje się w Palestynie, to jest ludobójstwo i masowe zniszczenie, i jesteśmy tego naocznymi świadkami na żywo". Jedna z manifestujących kobiet, Norweżka studiująca na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, niosła transparent z napisem "Keep the world clean" ("Utrzymuj świat w czystości") - oprócz napisu na kartonie widać było flagę Izraela w koszu na śmieci. W sprawie zainterweniował ambasador Izraela w Polsce.

Zobacz wideo USA wsparło Izrael. Parzekazano izraelskiej armii opancerzone pojazdy [Źródło: Reuters]

Studentka WUM niosła antysemicki transparent. Interweniował ambasador Izraela

We wtorek Ja’akow Liwne, ambasador Izraela w Polsce opublikował post na portalu X, przetłumaczył go dziennikarz Jarosław Kociszewski.

"Studenci izraelscy studiujący medycynę na Uniwersytecie Warszawskim [ambasadorowi chodziło najprawdopodobniej o WUM - red.] są obecnie narażeni na groźby ze strony studentów o poglądach antysemickich i popierających Hamas. Podczas dzisiejszego spotkania z rektorem jednoznacznie dałem do zrozumienia, że oczekujemy ochrony bezpieczeństwa naszych studentów i ukarania zwolenników terroryzmu oraz antysemitów na uczelni. Na zdjęciu jeden z incydentów" - napisał ambasador i dołączył do wpisu między innymi zdjęcie studentki z antysemickim transparentem.

Warszawski Uniwersytet Medyczny: Jesteśmy zdumieni i mocno zaniepokojeni

Jak pisaliśmy, z początku uczelnia wydała krótkie oświadczenie, w którym poinformowała, że wśród wartości wyznawanych przez uniwersytet znajduje się szacunek dla każdej osoby. "Jednoznacznie potępiamy wszelkie przejawy nienawiści, w tym na tle narodowościowym i rasowym. Zaistniały incydent miał miejsce poza Warszawskim Uniwersytetem Medycznym. Władze Uczelni podjęły stosowne kroki przewidziane prawem" - czytamy w lakonicznym komunikacie. 

W rozmowie z portalem naTemat rzeczniczka uniwersytetu Anna Rubaj potwierdziła, że kobieta z transparentem jest studentką English Division i że jeszcze tego samego dnia (w poniedziałek) miała zostać  wezwana do dziekana w celach złożenia wyjaśnień. - Współpracujemy z organami ścigania, ponieważ policja jest o tej sprawie powiadomiona. To nie oznacza, że my nie możemy prowadzić naszego postępowania, ale postępowanie organów ścigania jest tutaj nadrzędne - poinformowała.

***

Więcej o: