O 10:57 Mariusz Kamiński napisał na Twitterze [obecnie portal X]: "Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję, która dokonała dziś zatrzymania poszukiwanego Sebastiana M. [tu pada pełne nazwisko - przyp. red.]. Zadania realizowane były w ścisłej współpracy z Prokuraturą Krajową". Kilka chwil po zatrzymaniu miał też informować na profilu na Facebooku Krzysztof Rutkowski.
Relację Rutkowskiego przytacza Wirtualna Polska. Wynika z niej, że w zatrzymaniu 32-letniego kierowcy z Łodzi uczestniczyli pracownicy jego biura. - Mieliśmy wiedzę, że M. może przebywać w Dubaju. Informację uzyskaliśmy z jego najbliższego grona. Wiedzieliśmy, że posługuje się fałszywym dokumentem - opowiada w rozmowie z portalem Krzysztof Rutkowski. Tym dokumentem miał być niemiecki paszport wystawiony na inną osobę. - Udało mu się prześlizgnąć na tym paszporcie z Niemiec do Dubaju. Ze stolicy Emiratów Arabskich próbował dostać się do strefy wolnej od Interpolu. Dzięki nam nie udało mu się tego zrobić. Przy zatrzymaniu pracowało czterech pracowników biura. A Polska ma umowę ekstradycyjną ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, więc trafi do naszego kraju - tłumaczył.
Polskie władze zapewniają, że zatrzymanie Sebastiana M. to wynik działania Specjalnej Grupy Poszukiwawczej, którą powołał Komendant Główny Policji. - Byliśmy w Dubaju od poniedziałku. To policyjna grupa zatrzymała M. To my, nie ludzie Rutkowskiego - cytuje swoje źródło w KGP portal. Rzecznik policji insp. Mariusz Ciarka poinformował natomiast, że policja od poprzedniej środy wiedziała, iż poszukiwany mężczyzna był w Niemczech, ale dwa dni później okazało się, że przedostał się do Turcji.
Przypomnijmy, że do śmiertelnego wypadku na A1 doszło 16 września w Sierosławiu w powiecie piotrkowskim, w województwie łódzkim. Samochód osobowy na skutek, jak informowała policja, "niewyjaśnionych przyczyn" uderzył w bariery energochłonne i stanął w ogniu. Dwoje dorosłych i ich dziecko zginęło na miejscu. Policja początkowo utrzymywała, że w wypadku brał udział jeden pojazd, potem przyznała, że było to również bmw, jednak jego kierowcę przesłuchano i zwolniono. 29 września Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim opublikowała list gończy, Europejski Nakaz Aresztowania oraz wizerunek Sebastiana M. 3 października rodzina ofiar tragicznego wypadku na autostradzie A1 złożyła do prokuratury wniosek o zmianę kwalifikacji prawnej czynu, za który ścigany był Sebastian M. Bliscy zmarłych chcą, by czyn popełniony przez 32-latka uznać za zabójstwo.
***