List żelazny jest specjalnym dokumentem, który daje gwarancję dla oskarżonego na pozostanie na wolności do czasu prawomocnego zakończenia procedury karnej. W zamian dana osoba zobowiązuje się odpowiadać w procesie z tak zwanej wolnej stopy - czyli na rozprawy udaje się sama, z wolności, a nie jest doprowadzana z aresztu.
List żelazny wydawany jest zazwyczaj w sytuacjach, w których nie ma możliwości przymusowego doprowadzenia oskarżonego do sądu. Zwykle chodzi o przypadki, w których oskarżony znajduje się poza granicami kraju, przebywa w nieznanym miejscu lub występuje brak możliwości ściągnięcia go na terytorium jurysdykcji polskich sądów, czyli np. w przypadku niemożności ekstradycji.
W takiej sytuacji jest właśnie Sebastian Majtczak, kierowca bmw, który jest oskarżony w sprawie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęły trzy osoby - małżeństwo i ich pięcioletni syn. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna ma przebywać w Dominikanie, z którą Polska nie ma podpisanej umowy o ekstradycję podejrzanych.
Wydanie listu żelaznego jest odbierane jako "pragmatyzm ustawodawcy". W zamian za możliwość przeprowadzenia postępowania z udziałem oskarżonego, gwarantuje się mu jednak wolność do czasu wydania przez sąd prawomocnego wyroku.
List żelazny wydawany jest przez sąd okręgowy. Zgodnie z art. 282, wydawany jest tylko wtedy, gdy oskarżony spełni trzy podstawowe warunki:
Często wydanie listu żelaznego uzależnione jest od poręczenia majątkowego. Jeśli oskarżony naruszy warunki wydania listu, sąd może go wycofać.
Ponadto, zgodnie z Kodeksem postępowania karnego: