Część osób komentujących ucieczkę Sebastiana Majtczaka twierdzi, że kierowca bmw mógł ukryć się w Dominikanie - takie ustalenia przedstawiła też polityczka Nowej Lewicy. Przedstawiciele tamtejszych służb powiedzieli natomiast, kiedy będą mogli rozpocząć ewentualne poszukiwania biznesmena podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku na A1. Dominikańska policja stwierdziła, że kluczowe w tym kontekście będą informacje, jakie lokalny oddział Interpolu otrzyma od Polaków.
3 października "Fakt" skontaktował się z biurem prasowym policji w Dominikanie. Funkcjonariusze przekazali, że rozpoczną czynności poszukiwawcze, gdy otrzymają informacje dotyczące kierowcy bmw z placówki Interpolu zlokalizowanej w stolicy kraju, Santo Domingo.
Przedstawiciele dominikańskiego oddziału Interpolu poinformowali, że obecnie służby nie prowadzą żadnych działań w celu ustalenia, czy Sebastian Majtczak uciekł do Dominikany. Śledczy podkreślili, że będą mogli prowadzić poszukiwania, jeżeli otrzymają od partnerów z Warszawy szczegółowe informacje w sprawie kierowcy bmw uczestniczącego w wypadku na A1.
Niektórzy internauci zaangażowani w wyjaśnianie sprawy Sebastiana Majtczaka sugerują, że kierowca bmw uciekł z Polski i ukrył się w Dominikanie. Do tej teorii odniosła się także posłanka Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska, o czym pisaliśmy. Polityczka powiedziała, że Majtczak, "z tego, co obecnie słyszymy, jest w Dominikanie". - Jeśli tam rzeczywiście jest, to zapewne wie, że Polska nie ma z Dominikaną umowy o ekstradycji - zauważyła Anna Maria Żukowska.