Policja podała, ile osób szło w Marszu Miliona Serc. Wyliczenia budzą wątpliwości

Warszawska policja przekazała, że nie ujawni danych związanych z liczbą uczestników niedzielnego Marszu Miliona Serc. Okazało się, że mundurowi zmienili zdanie i poinformowali, że w manifestacji wzięło udział około 100 tys. osób. Te same budzące wątpliwości wyliczenia przedstawiły nie tylko służby, ale także TVP.

Stołeczny ratusz poinformował, że w niedzielnym Marszu Miliona Serc wzięło udział około miliona osób. Stołeczna policja, która zapewniała, że nie poda liczby uczestników, nagle zmieniła zdanie... i je podała. Według szacunków funkcjonariuszy, na trasie pochodu było zaledwie 100 tys. uczestników. Rozbieżność w wyliczeniach sięga więc około 900 tys. 

Zobacz wideo Te ujęcia nad tłumem podczas Marszu Miliona Serc robią wrażenie

Policja podała, ile osób szło w Marszu Miliona Serc, a miała tego nie robić

Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji zapytany w niedzielę 1 października o liczbę uczestników Marszu Miliona Serc poinformował, że policja "od kilku lat nie podaje takich liczb". - Nie widzę powodu, żebyśmy te liczby podawali oficjalnie czy nieoficjalnie - zaznaczył.

Mimo tego oświadczenia, w poniedziałek (2 października) funkcjonariusze stołecznej policji przekazali, że "zawsze" szacują liczbę uczestników różnorodnych wydarzeń "na potrzeby zapewnienia stosownych sił niezbędnych do zabezpieczenia". Podkreślili jednak, że swoich wyników nie publikują.

Zaledwie kilka sekund później funkcjonariusze po raz kolejny zakwestionowali swoje dotychczasowe stanowisko, kiedy opublikowali konkretne liczby odnoszące się do niedzielnego pochodu. "Informacje podane w mediach pokrywają się z szacowaną frekwencją z godz. 12:00, tj. ok. 60 tys. na Rondzie Dmowskiego i ok. 40 tys. na trasie przemarszu. Zabezpieczyliśmy również przejazd ok. 470 autokarów" - czytamy w komunikacie opublikowanym w serwisie X (dawny Twitter).

Chwilę po rozpoczęciu marszu takie same wyliczenia przekazała Polska Agencja Prasowa. Szacunkowe dane powielane były także przez naczelnych polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz TVP.

Jan Grabiec o wyliczeniach przekazywanych przez telewizję publiczną: To są dane fake'owe

- Policja podała, że "nie liczyła uczestników". Te informacje, które pojawiły się w PAP i TVP są danymi fake'owymi. Bardzo proszę, żeby się do nich nie odwoływać - skomentował doniesienia o liczbie uczestników rzecznik PO Jan Grabiec. Zdaniem współpracownika Donalda Tuska, który rozmawiał z portalem Interia, ludzi na marszu mogło być nawet więcej niż milion (tyle uczestników oszacowały władze Warszawy). Zdaniem polityka także liczba autokarów była wyższa. Ta z kolei miała sięgać blisko tysiąca.

Więcej o: