W piątek 29 września Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim wydała list gończy za mężczyzną podejrzanym o spowodowanie wypadku na autostradzie A1. Chodzi o Sebastiana Waldemara Majtczaka, 32-letniego kierowcę BMW, który brał udział w wypadku na autostradzie A1. W liście gończym podano wizerunek podejrzanego. W wypadku z udziałem samochodów BMW i KIA zginęła trzyosobowa rodzina. Według ustaleń biegłego BMW jechało z prędkością co najmniej 253 kilometrów na godzinę.
Nowe ustalenia ws. śmiertelnego wypadku na A1.
TVN24 przekazało w sobotę 30 września, że według ich nieoficjalnych ustaleń "Biuro Spraw Wewnętrznych Policji poleciło sprawdzenie ", czy Sebastian Majtczak jest powiązany z policją - sprawdzano jego relacje rodzinne i towarzyskie.
Jak ustalił portal "analiza objęła między innymi wszystkie połączenia telefoniczne policjantów pracujących na miejscu wypadku oraz przy sprawie". Działania objęły również ich przełożonych, jednak ostatecznie "nie dopatrzono się żadnych związków".
Polska policja wydała dwa oświadczenia, w których zaznaczyła między innymi, że "wbrew fałszywym informacjom, które krążą w internecie, kierowcą BMW nie był funkcjonariusz policji czy też syn funkcjonariusza jakiejkolwiek służby". "Nie był to również polityk czy inna osoba zajmująca stanowisko publiczne" - zaznaczono. W innym komunikacie zaznaczono z kolei, że kierujący bmw nie jest powiązany z policją oraz z politykiem z jakiejkolwiek partii. Do śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 doszło pod Piotrkowem Trybunalskim w sobotę 16 września. W zdarzeniu zginęli Patryk, Martyna i ich pięcioletni syn Oliwier.
