Do zdarzenia doszło w czwartek 28 września na terenie przedszkola w Zabierzowie w powiecie krakowskim (województwo małopolskie). Służby zostały poinformowane o wypadku około godziny 15 - przekazał w rozmowie z TVN24 oficer prasowy małopolskiej straży pożarnej, młodszy kapitan Hubert Ciepły.
Ze zgłoszenia wynikało, że czteroletni chłopiec wpadł do studni z wodą. - Po przyjeździe strażacy wydobyli czteroletnie dziecko ze studni i od razu przystąpili, wspólnie z ratownikami medycznymi, do resuscytacji krążeniowo-oddechowej - przekazał Hubert Ciepły.
Z kolei st. kpt Bartłomiej Rosiek w rozmowie z Onetem dodał, że dziecko znajdowało się pod taflą wody i udało się je wydobyć po kilkudziesięciu minutach. By wydobyć dziecko, strażak musiał zanurkować w zbiorniku, i dopiero, gdy dotknął dna, wyczuł ciało dziecka. Na posesję przy ul Leśnej zadysponowane zostały najbliższe jednostki OSP oraz strażacy z PSP w Krakowie. Reanimacja dziecka trwała kilkadziesiąt minut. O godzinie 16:19 lekarz stwierdził zgon.
Jak powiedziała rzeczniczka małopolskiej policji Katarzyna Cisło, czterolatek bawił się wraz z innymi dziećmi na zewnątrz na terenie przedszkola. W pewnym momencie wychowawczynie miały zauważyć nieobecność chłopca.
Na miejscu prace prowadzą funkcjonariusze pod nadzorem prokuratury. Służby sprawdzą, czy zbiornik był odpowiednio zabezpieczony oraz czy wychowawczynie prawidłowo sprawowały opiekę nad przedszkolakami.
Rzecznik małopolskich strażaków odniósł się do wypadku także w rozmowie z "Dziennikiem Polskim". - Okazało się, że to był zbiornik na wodę, coś w rodzaju zbiornika retencyjnego wypełnionego wodą, wkopanego w ziemię. Nie wiemy dlaczego był na terenie przedszkolnego placu zabaw. Wiadomo, że był zabezpieczony od góry, ale nie mamy informacji w jaki sposób dziecko mogło wpaść do tego zbiornika - przekazał mł. kpt. Hubert Ciepły.
Z ustaleń Onetu wynika, że plac zabaw przylegający do przedszkola powstał niedawno. Wcześniej w miejscu tym działał oddział zootechniki Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. To właśnie po tym wydziale został zbiornik o średnicy sześciu metrów i głębokości około trzech metrów, do którego wpadło dziecko. Studnia była zadaszona, jednak w osłonie znajdował się 40-centymetrowy otwór, przez który maluch mógł się przecisnąć.