Donald Tusk w środę (27 września) spotkał się z mieszkańcami Bydgoszczy. Jeden z wyborców zadał liderowi Platformy Obywatelskiej pytanie o "pomysł na TVP". - Będziemy potrzebowali dokładnie 24 godzin, żeby pisowska telewizja rządowa zamieniła się w publiczną. Trzymajcie mnie za słowo. Nie będę ujawniał szczegółów - odpowiedział Tusk. Warto podkreślić, że kwestia mediów znalazła się na jego liście "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów".
- Niezależnie od tego, co oni zrobili z telewizją publiczną zamieniając ją w partyjną tubę, to telewizja publiczna jest nasza, nie ich. Nasza, czyli Polek i Polaków. Utrzymujemy ją po to, by mieć obiektywną prawdę, a nie partyjną propagandę - powiedział Donald Tusk w Bydgoszczy. - Nie będziemy potrzebowali ustawy. Nie będziemy potrzebowali zgody prezydenta Dudy. Mamy mechanizmy prawne, które z dnia na dzień przywrócą kontrolę społeczną telewizji publicznej - mówił.
- Telewizja publiczna po tym, gdy stanie się prawdziwie publiczna, bardzo dużo czasu poświęci na mówienie prawdy o rządach PiS-u - zapowiedział Donald Tusk. - A ci, którzy sprzeniewierzyli się konstytucji i konkretnym ustawom, bo mamy konkretne ustawy, które regulują, jak mają zachowywać się media publiczne, będą prawnie odpowiadać za to, co zrobili z mediami publicznymi. Bo oni okradli nas z pieniędzy publicznych i z prawdy - grzmiał lider Platformy Obywatelskiej.
Media publiczne są na liście "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów", którą we wrześniu ogłosiła Koalicja Obywatelska. Co obiecuje?