TVP skupi się na "mówieniu prawdy o PiS". Donald Tusk potrzebuje 24 godzin

Donald Tusk powiedział mieszkańcom Bydgoszczy, co po wygranych wyborach zrobi z TVP. - Będziemy potrzebowali dokładnie 24 godzin, żeby pisowska telewizja rządowa zamieniła się w publiczną - obiecał. Lider Koalicji Obywatelskiej dodał, że nie potrzebuje do tego ustawy, ani zgody prezydenta Andrzeja Dudy.

Donald Tusk w środę (27 września) spotkał się z mieszkańcami Bydgoszczy. Jeden z wyborców zadał liderowi Platformy Obywatelskiej pytanie o "pomysł na TVP". - Będziemy potrzebowali dokładnie 24 godzin, żeby pisowska telewizja rządowa zamieniła się w publiczną. Trzymajcie mnie za słowo. Nie będę ujawniał szczegółów - odpowiedział Tusk. Warto podkreślić, że kwestia mediów znalazła się na jego liście "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów".

Zobacz wideo Marcin Ociepa: Nie wierzę, że Rafał Trzaskowski zastąpi Donalda Tuska na miejscu lidera KO

Donald Tusk o przyszłości TVP. "PiS okradł nas z pieniędzy publicznych i z prawdy"

- Niezależnie od tego, co oni zrobili z telewizją publiczną zamieniając ją w partyjną tubę, to telewizja publiczna jest nasza, nie ich. Nasza, czyli Polek i Polaków. Utrzymujemy ją po to, by mieć obiektywną prawdę, a nie partyjną propagandę - powiedział Donald Tusk w Bydgoszczy. - Nie będziemy potrzebowali ustawy. Nie będziemy potrzebowali zgody prezydenta Dudy. Mamy mechanizmy prawne, które z dnia na dzień przywrócą kontrolę społeczną telewizji publicznej - mówił.

- Telewizja publiczna po tym, gdy stanie się prawdziwie publiczna, bardzo dużo czasu poświęci na mówienie prawdy o rządach PiS-u - zapowiedział Donald Tusk. - A ci, którzy sprzeniewierzyli się konstytucji i konkretnym ustawom, bo mamy konkretne ustawy, które regulują, jak mają zachowywać się media publiczne, będą prawnie odpowiadać za to, co zrobili z mediami publicznymi. Bo oni okradli nas z pieniędzy publicznych i z prawdy - grzmiał lider Platformy Obywatelskiej. 

Co obiecuje KO? Świrski i Gliński przed Trybunałem Stanu, koniec z Radą Mediów Narodowych

Media publiczne są na liście "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów", którą we wrześniu ogłosiła Koalicja Obywatelska. Co obiecuje?

  • Politycy chcą postawić przed Trybunałem Stanu Macieja Świrskiego, szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z rekomendacji PiS, oraz Piotra Glińskiego, ministra kultury odpowiedzialnego za media. Powodem jest "zniszczenie mediów publicznych", a w szczególności złamanie konstytucji i ustawy o niezależnych mediach publicznych i wolności słowa - piszą w punkcie 22. 
  • "W spółkach z udziałem Skarbu Państwa zwolnimy wszystkich członków rad nadzorczych i zarządów. Przeprowadzimy nowy nabór w transparentnych konkursach, w których decydować będą kompetencje, a nie znajomości rodzinne i partyjne" - czytamy w punkcie 68. 
  • "Odpolitycznimy i uspołecznimy media publiczne. Zlikwidujemy Radę Mediów Narodowych [powołaną przez PiS w 2016 roku - red.]. Natychmiast zatrzymamy finansowanie fabryki kłamstw i nienawiści, jaką stała się TVP i inne media publiczne. Zgodnie z naszym zobowiązaniem przeznaczymy dwa mld zł z TVP na leczenie raka" - podaje punkt 99. 
Więcej o: