W poniedziałek 25 września w jednym z bloków na Zaspie w windzie znaleziono ciało 59-letniego mężczyzny. - Na miejscu pod nadzorem prokuratora oraz z udziałem biegłego z zakresu medycyny sądowej pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy przeprowadzili oględziny. Policyjny technik zabezpieczył ślady oraz sporządził dokumentację fotograficzną - przekazała we wtorek Komenda Miejska Policji w Gdańsku w rozmowie z Gazeta.pl. Na ciele mężczyzny stwierdzono widoczne obrażenia.
Postępowanie jest prowadzone pod kątem zabójstwa. W związku ze sprawą zatrzymano dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Zdaniem prokuratury 47-latek podczas szarpaniny ugodził śmiertelnie nożem 59-latka. Prokuratura przekazała, że obie kobiety usłyszały zarzuty nieudzielenia pomocy mężczyźnie i zacierania śladów. Zdaniem śledczych kobiety były świadkami szarpaniny. Prokuratura złożyła wniosek do sądu o tymczasowy areszt dla dwóch kobiet.
W środę prokuratura poinformowała, że 47-letni mężczyzna zmarł na komisariacie. - W środę o godzinie 7:30 funkcjonariusze stwierdzili brak oznak życia. Na miejscu była prokurator i biegły lekarz, który wskazał, że przyczyną śmierci mogła być niewydolność krążeniowa. Z oględzin na miejscu wynika, że brak jakichkolwiek śladów świadczących o działaniu osób trzecich - poinformowała w rozmowie z PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokuratorka Grażyna Wawryniuk. Drugi mężczyzna został przesłuchany. - Na tym etapie nie ma podstaw do postawienia mu zarzutów - dodała Wawryniuk.
W czwartek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 59-latka. Zdaniem śledczych ciało mężczyzny umieszczono w windzie dzień po jego zabójstwie.