Księża z parafii w Dąbrowie Górniczej podliczyli straty po pożarze. Suma zaskakuje

Oszacowano straty po pożarze drzwi bazyliki parafii NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej - mogą wynieść kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do ich podpalenia doszło po zorganizowaniu przez księży imprezy z udziałem pracownika seksualnego.

Do podpalenia drzwi kościoła Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej (woj. śląskie) doszło w nocy 21 na 22 września. O parafii zrobiło się głośno, gdy ujawniono, że kilka dni wcześniej księża z Dąbrowy Górniczej wzięli udział w imprezie z udziałem pracownika seksualnego. Spotkanie zorganizowano na plebanii w służbowym mieszkaniu redaktora sosnowieckiego dodatku "Niedziela" - o czym pisaliśmy w Gazeta.pl.

Zobacz wideo Ormianie uciekają z Górskiego Karabachu. W ciągu jednego dnia do Armenii przybyło prawie 5000 osób

Dąbrowa Górnicza. Oszacowano straty po pożarze w kościele Najświętszej Maryi Panny Anielskiej

Strażacy z Dąbrowy Górniczej przekazali, że do pożaru na terenie parafii doszło 21 września około godz. 22:00. Ogień zajął wówczas drzwi wejściowe do kościoła. Przy ugaszeniu ognia pracowały trzy zastępy straży pożarnej.

Według ustaleń policji sprawcą podpalenia był 38-letni mężczyzna. Ks. Andrzej Stasiak, proboszcz parafii NMP Anielskiej, kilka dni po podpaleniu oszacował straty po pożarze. Według duchownego należy wymienić dwa skrzydła drzwiowe - jedno z nich zostało poważnie zniszczone. Duchowny przekazał, że na pokrycie strat potrzeba ponad 60 tys. złotych - poinformował lokalny portal Dabrowagornicza.naszemiasto.pl.

Dąbrowa Górnicza. Skandal z udziałem pracownika seksualnego i księży

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", impreza zaaranżowana przez duchownych odbywała się w mieszkaniu 48-letniego Tomasza Z., wikariusza i redaktora naczelnego sosnowieckiego oddziału tygodnika "Niedziela". Organizatorzy mieli korzystać z leków na potencję, co miało doprowadzić do utraty przytomności pracownika seksualnego. W związku z tym wezwano pogotowie ratunkowe, jednak gdy medycy przyjechali na miejsce, księża mieli odmówić wpuszczenia ratowników do środka - przekazała "GW".

Dopiero w asyście policji, medycy mogli dostać się do poszkodowanego mężczyzny. Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu wszczęła już postępowanie w związku z nieudzieleniem pomocy medycznej osobie, której zdrowie lub życie było zagrożone. Natomiast rzecznik diecezji sosnowieckiej poinformował, że powołano komisję, która wyjaśni okoliczności zdarzenia.

Więcej o: