Jak pisaliśmy w maju 2023 r., funkcjonariusze pińczowskiej policji otrzymali zgłoszenie dotyczące 29-letniej kobiety, która miała dokonać przerwania ciąży. W związku ze sprawą zatrzymano 30-letniego partnera kobiety oraz jej 59-letnią ciotkę, która po złożeniu zeznań w charakterze świadka została zwolniona do domu. Mężczyzna podejrzewany o podanie lub pomoc w zdobyciu środka poronnego, przyznał się do popełnionego czynu.
Jak poinformowała kielecka "Gazeta Wyborcza", kilka dni temu do Sądu Okręgowego w Kielcach wpłynął akt oskarżenia przeciwko Grzegorzowi W. - W marcu 2023 roku w Pińczowie, z naruszeniem przepisów ustawy, mężczyzna udzielił pomocy w przerwaniu ciąży - podał Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Zgodnie z Kodeksem karnym odpowiedzialność za przerwanie ciąży ponosi osoba, która dokonuje tego zabiegu albo w nim pomaga, w związku z czym, nie było podstaw, aby jakiekolwiek zarzuty postawić 29-latce. - Sama kobieta, która jest w ciąży i podejmuje działania w celu jej przerwania, nie podlega odpowiedzialności karnej - poinformował Prokopowicz. 30-latkowi może grozić kara nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
Kiedy w maju 2023 roku zatrzymano podejrzanego Grzegorza W., przedstawiono mu zarzut "pomocy w przerwaniu ciąży za zgodą kobiety". Z nieoficjalnych informacji wynika, że partner 29-latki miał jej podać lub pomóc w zdobyciu środka poronnego. Po przyznaniu się i złożeniu wyjaśnień 30-latek otrzymał dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. - Nie wiemy kiedy dokładnie mogło dojść do przerwania ciąży, w jakim stanie rozwoju był płód i gdzie zostały ukryte jego szczątki - informował w maju Damian Stefaniec z Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie w rozmowie z Radiem Kielce. Nie wiadomo także, kto poinformował policję, że 29-latka przyjęła środki poronne.