Uczniowie niechodzący na religię zmuszeni do udziału we mszy św. Dyrektor szkoły: Mogli stanąć z tyłu

Uczniowie z Zespołu Szkół Łączności w Gdańsku musieli uczestniczyć w rozpoczęciu roku szkolnego, który połączono z celebracją mszy świętej. Do udziału we mszy były zobowiązane również osoby nieuczęszczające na lekcje religii. Dyrektor szkoły nie dostrzegł nic złego w tej sytuacji. Wytłumaczył, że uczniowie nie musieli się modlić i mogli stanąć z dala od ołtarza.

Rozpoczęcie roku szkolnego w Zespole Szkół Łączności im. Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku połączono z obchodami rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej oraz uroczystą mszą świętą z udziałem biskupów i władz miasta. Uczestnictwo we mszy było obowiązkowe także dla 22 uczniów niechodzących na lekcje religii. Dyrektor gdańskiej szkoły odniósł się do zarzutów stawianych mu przez rodziców tych uczniów.

Zobacz wideo Jakie są problemy polskiej edukacji? "Każdy musi iść na korki" [SONDA]

Gdańsk. Uczniowie niechodzący na religię musieli być obecni na mszy. "Nie musieli się modlić"

Rodzice uczniów Zespołu Szkół Łączności w Gdańsku poinformowali Fundację Wolność od Religii, że dwie klasy zostały zobowiązane do reprezentowania szkoły podczas rozpoczęcia roku szkolnego połączonego z mszą świętą. Wychowawcy przekazali rodzicom osób niechodzących na lekcje religii, że ich dzieci "nie muszą się modlić, ale muszą być obecne, ze względu na tak ważny charakter tego wydarzenia". W uroczystości brała udział m.in. prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Fundacja Wolność od Religii zwróciła się do dyrektora Zespołu Szkół Łączności w Gdańsku z prośbą o komentarz w tej sprawie. Wojciech Władziński potwierdził 19 września, że 22 osoby, które nie chodzą na lekcje religii, zostały "poproszone" o udział w obowiązkowej uroczystości.

Gdańsk. Dyrektor szkoły: "nikt nikogo nie zmuszał do modlitwy", "mogli z dala się przyglądać"

Dyrektor gdańskiej placówki stwierdził, że "nikt nikogo nie zmuszał do modlitwy". Powtórzył też informacje podawane rodzicom przez wychowawców, zauważając, że "msza św. odbywała się poza kościołem, na placu, więc kto chciał, mógł w niej uczestniczyć przy ołtarzu, a kto nie chciał, mógł z dala się przyglądać".

Więcej o: