Poznań. Mężczyzna, któremu gniły nogi, nie żyje. Szpital potwierdza: Zmarł w poczekalni na SOR-ze

Szpital w Poznaniu potwierdził śmierć bezdomnego mężczyzny, któremu gniły nogi. Chociaż zarówno lekarze, jak i zwykli mieszkańcy stolicy Wielkopolski starali się mu pomóc, to mężczyzna rezygnował z profesjonalnego leczenia.

Sprawę bezdomnego mężczyzny jako pierwsi opisali dziennikarze redakcji epoznan.pl, którzy otrzymywali zgłoszenia od zaniepokojonych mieszkańców Poznania. To właśnie oni poinformowali o bezdomnym, któremu gniją nogi. Jak podkreślali, mężczyzna pozostawiał po sobie nieprzyjemny zapach na przystankach, na których koczował.

Zobacz wideo Kaczyński o filmie Holland: To jest operacja, przemysł pogardy, zorganizowany atak

Nie żyje mężczyzna, któremu gniły nogi. Bezdomny zmarł w poczekalni szpitalnego SOR-u w Poznaniu

Mimo chęci wielu, bardzo trudno było mu jednak pomóc. Za każdym razem, gdy ktoś wzywał do niego karetkę, to mężczyzna konsekwentnie odmawiał pomocy. "Był już nawet przełom w sprawie mężczyzny, ponieważ pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie wynegocjowali z nim przyjęcie przez niego pomocy" - czytamy na portalu epoznan.pl. 

We wtorek 19 września dziennikarze otrzymali informację, że bezdomny mężczyzna zmarł. Wiadomość tę udało się im potwierdzić także w szpitalu, do którego udał się przed śmiercią. 

- Mężczyzna kilkukrotnie pojawiał się w naszym szpitalu, za każdym razem staraliśmy się mu pomóc, ale przeważnie zawsze po tym, jak lekarze zmienili mu opatrunek, mężczyzna rezygnował z dalszej pomocy. Już po zmianie opatrunku siedział wciąż na poczekalni, a ponieważ miał również martwicę i gniły mu nogi, zostawiał za sobą nieprzyjemny zapach. Pacjenci siedzący w poczekalni zgłaszali ten fakt. Mężczyzna nie chciał opuścić szpitalnej poczekalni, była nawet wzywana policja, która miała wyprosić go. Tym razem również miał zmieniony opatrunek na nogach i wciąż siedział w poczekalni, w której zmarł - powiedział dziennikarzom lokalnego portalu ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w poznańskim szpitalu HCP, Dariusz Skrzypczak. 

Więcej o: