Decyzją sądu okręgowego w Warszawie zmieniona została klasyfikacja czynu ws. Kajetana P. Mężczyzna został ostatecznie skazany za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Wcześniej podczas procesu zarzucano mu napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Zmianie uległa także wysokość kary - w sierpniu ubiegłego roku mężczyzna usłyszał wyrok roku więzienia, który ostatecznie skrócono do sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.
Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, obrońca Kajetana P. mec. Piotr Dałkowski zapowiedział wystąpienie o pisemne uzasadnienie wyroku. W rozmowie z mediami adwokat przyznał również, że rozważa wniesienie kasacji. Zmiana klasyfikacji czynu nastąpiła na skutek rozróżnienia pojęć "posługiwanie się" a "użycie". - "Używanie" to jest faktyczne zastosowanie przedmiotu, np. zadanie nim ciosu. Natomiast "posługiwanie się" nim może być zarówno użyciem przedmiotu, jak i straszeniem nim. Celowanie z broni to nie jest użycie, tylko posługiwanie się nią - tłumaczyła przewodnicząca składu apelacyjnego sędzia Anna Szymacha-Zwolińska.
Najnowszy proces Kajetana S. dotyczył naruszenia przez niego nietykalności cielesnej biegłej psycholożki. W marcu 2016 r. mężczyzna "rzucił się na pokrzywdzoną i chwycił ją lewą ręką za szyję". W prawej dłoni napastnik trzymał natomiast ostry kawałek szkła.
Kajetan S. odsiaduje obecnie wyrok dożywotniego pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym za zabójstwo. Mężczyzna 3 lutego 2016 r. na warszawskiej Woli spotkał się z lektorką języka włoskiego. 30-latka miała udzielić mu lekcji języka włoskiego. Niespodziewanie mężczyzna zadał jej dwa śmiertelne ciosy nożem. Kajetan S. najpierw rozczłonkował ciało, a następnie przewiózł je do wynajmowanego mieszkania na Żoliborzu. W celu zatarcia śladów podpalił lokal. Prawda o śmierci 30-latki wyszła na jaw, gdy strażacy wezwani do pożaru mieszkania ujawnili w nim ciało kobiety.
Sprawca zabójstwa został zatrzymany po 11 dniach poszukiwań listem gończym na terenie Malty, dokąd zdołał wcześniej uciec. Lektorka języka włoskiego okazała się być przypadkową ofiarą, ponieważ mężczyzna chciał zabić kogokolwiek "w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami". Za sprawą popełnionej zbrodni Kajetan S. został okrzyknięty "Hannibalem z Żoliborza".