Według ustaleń policji w Krotoszynie (woj. wielkopolskie) do tragedii doszło 18 września. 67-latek wykonywał wówczas prace gospodarskie. Z niewiadomych przyczyn 1,5-roczny wnuk mężczyzny znalazł się nagle w pobliżu ciągnika i wpadł pod koła maszyny.
Do zdarzenia doszło we wtorek (9 września) około godz. 9.00 w gminie Kobylin. Według wstępnych ustaleń policji 67-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego wykonywał wtedy prace gospodarskie w pobliżu domu. W pewnym momencie najechał ciągnikiem na swojego wnuka, który znajdował się z tyłu maszyny. - Dziecko z niewyjaśnionych dotąd przyczyn znalazło się w bezpośrednio za ciągnikiem - przekazał asp. sztab. Piotr Szczepaniak z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie, cytowany przez "Super Express".
Według śledczych 67-latek prawdopodobnie nie zauważył, że dziecko jest w pobliżu ciągnika. - Chłopiec zmarł na miejscu. Wykonano czynności pod nadzorem prokuratury, które mają na celu wyjaśnienie przebiegu tego tragicznego zdarzenia. Prowadzone jest śledztwo - przekazał Piotr Szczepaniak. 67-latek trafił do szpitala z podejrzeniem zawału mięśnia sercowego - przekazał portal Tygodnik-rolniczy.pl.
Według Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego częstym powodem wielu wypadków podczas pracy rolniczej w ostatnich latach było "niewłaściwe tempo pracy i pośpiech, niedostateczna koncentracja na wykonywanej pracy, nadmierny wysiłek fizyczny rolnika czy warunki atmosferyczne".