Nowy Targ. Masowe odejścia lekarzy w szpitalu, w którym zmarła 33-letnia Dorota

Katarzyna Rochowicz
Ordynator i dziesięciu innych lekarzy specjalistów złożyło wypowiedzenia na oddziale ginekologiczno-położniczym Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu - ustaliło Radio ZET. Odejścia mają być efektem zmian w placówce po śmierci 33-letniej Doroty.

W maju bieżącego roku doszło do tragedii w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu. 33-letnia Dorota zmarła z powodu wstrząsu septycznego, będąc w piątym miesiącu ciąży. Według rodziny i adwokatki prowadzącej sprawę, lekarze mimo zagrożenia życia kobiety, nie zdecydowali się na przeprowadzenie zabiegu aborcji. Rzecznik Praw Pacjenta poinformował o licznych naruszeniach.

Zobacz wideo Aborcja w Polsce – co powinno się zmienić? [SONDA]

Szpital w Nowym Targu. Lekarze zaczęli się buntować po śmierci 33-letniej Doroty

Jak ustaliło Radio ZET, dziesięciu lekarzy specjalistów oraz ordynator Wojciech Kuberski złożyli wypowiedzenia na oddziale ginekologiczno-położniczym Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu. Zdaniem dziennikarzy stacji, ma to być odpowiedź na warunki, jakie postawił im dyrektor Marek Wierzba w związku ze śmiercią Doroty.

 - Sytuacja jest bardzo trudna - powiedział dyrektor placówki w rozmowie z Radiem ZET. Jak wyjaśnił, "jeśli lekarze nie wycofają złożonych wypowiedzeń, od 1 października szpital będzie musiał ograniczyć liczbę pacjentek przyjmowanych na oddział ginekologiczno-położniczy i liczbę przeprowadzanych zabiegów". -  Szukamy nowych lekarzy i mamy już na tym polu pewne osiągnięcia, ale zachęcam lekarzy, którzy złożyli wypowiedzenia do ich wycofania - powiedział Wierzba.

W sierpniu w szpitalu powołano pełnomocnika ds. restrukturyzacji oddziału ginekologiczno-położniczego. "Lekarze specjaliści mają ograniczyć pracę w prywatnych gabinetach na rzecz przyjmowania pacjentek w szpitalnej poradni. Chodzi o zwiększenie ich zaangażowania w leczenie i opiekę nad pacjentkami" - opisuje stacja i donosi, że w poradni obecnie pracują wyłącznie rezydenci. - Rozmowa na temat konieczności zmian spowodowała, że pan dr Wojciech Kuberski złożył rezygnację i poszedł na dłuższy urlop - mówi dr Wierzba i dodaje, że po tym wpłynęło dziesięć wniosków od lekarzy o rozwiązanie umowy wraz z pismem, pod którym nikt się nie podpisał. - Jest w nim napisane, że lekarze będą pracować, jeżeli na stanowisko ordynatora wróci dr Kuberski - wyjaśnia dyrektor.

Śmierć Doroty w szpitalu w Nowym Targu. "Przeprosiliśmy w liście za naruszenie praw pacjentki"

W sierpniu pojawiły się nowe informacje w sprawie śmierci Doroty. Dyrektor nowotarskiego szpitala Marek Wierzba rozmawiał wówczas z Onetem. - Przeprowadziliśmy szkolenia na oddziale, wdrożyliśmy też szereg procedur, które mają zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości - powiedział w rozmowie z portalem. Jak przekazał, "położony został nacisk na informowanie pacjentek o stanie zdrowia, dostępnych metodach leczenia, czy zagrożeniach związanych z jego prawidłowym rozwojem w przyszłości". - Wysłaliśmy też list do rodziny pacjentki. Przeprosiliśmy w nim za naruszenie praw pacjentki - powiedział dyrektor.

Powołany został także pełnomocnik ds. restrukturyzacji oddziału ginekologiczno-położniczego - prof. dr hab. med. Łukasz Wicherek, specjalista w dziedzinie ginekologii onkologicznej, ginekologii-położnictwa oraz immunologii klinicznej. Do jego obowiązków ma należeć "zwiększenie zaangażowania lekarzy i pielęgniarek w diagnozowaniu i wdrażaniu leczenia zgodnego z potrzebami pacjentek". Jak wynika z informacji uzyskanych przez Onet, szpital zamierza wprowadzić "innowacyjne rozwiązania do systemu komunikacji pacjentek z placówką oraz monitorowania przebiegu procesu leczenia i realizacji zaleceń po opuszczeniu szpitala". 

Więcej o: