W sobotę wieczorem jury Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji nagrodziło film Agnieszki Holland Nagrodą Specjalną. Obraz skrytykował Zarząd Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Nadwiślańskiej Straży Granicznej. Zdaniem związku film "Zielona granica" - to cytat - gloryfikuje patologiczne zjawisko nielegalnej migracji na granicy polsko-białoruskiej, a jednocześnie szkaluje polskich żołnierzy i funkcjonariuszy pełniących służbę w ochronie tej granicy. "Przedstawia państwo polskie jako niehumanitarną dyktaturę, a polskich Żołnierzy i Funkcjonariuszy jako bezduszne psy łańcuchowe opresyjnego reżimu" - czytamy w oświadczeniu.
"Jest to działanie nikczemne i jeśli dopuszcza się go polski obywatel, mający pełną świadomość, jak wygląda prawdziwy stan rzeczy, to ściąga na siebie hańbę i najgłębszą pogardę" - twierdzą pogranicznicy.
W ocenie NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej nieprawdziwy jest też obraz migrantów przedstawiony w filmie. Związkowcy podkreślają, że cudzoziemcy ukazani są w "Zielonej granicy" jako zagubieni, sympatyczni i delikatni poczciwcy, a w rzeczywistości jest to "rzesza krzepkich, agresywnych i niecofających się przed niczym intruzów". Strażnicy graniczni twierdzą, że ich patrole niemal codziennie wracają do baz z radiowozami z powgniataną karoserią i wybitymi szybami.
Związkowcy z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej głęboko solidaryzują się z Żołnierzami i Funkcjonariuszami pełniącymi służbę w ochronie granicy państwowej. Naszym Koleżankom i Kolegom na Wschodzie przesyłamy wyrazy serdecznego wsparcia, a inicjatorom i realizatorom filmu "Zielona granica" mamy do powiedzenia jedno: TYLKO ŚWINIE SIEDZĄ W KINIE
- czytamy w oświadczeniu.
Film "Zielona granica" opowiada o grupie aktywistów, którzy pomagają migrantom na granicy polsko-białoruskiej. Obraz został zaprezentowany podczas festiwalu w Wenecji, gdzie dostał trwającą kwadrans owację na stojąco. Film jest typowany do głównej nagrody w konkursie. Na ekrany polskich kin "Zielona granica" wejdzie we wrześniu.
Agnieszka Holland wydała w czwartek oświadczenie w związku ze wpisem Zbigniewa Ziobry. "W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland..." - napisał minister sprawiedliwości na portalu X, komentując wywiad reżyserki dla "Newsweeka".
"Post Zbigniewa Ziobry w sposób oczywisty narusza moje dobra osobiste i stanowi zniesławienie. Nie mogę pozostać obojętna na tak otwarty i brutalny atak ze strony osoby piastującej w Polsce bardzo ważną konstytucyjną funkcję ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego" - głosi oświadczenie.
"Jako obywatelka i jako przedstawicielka świata kultury. W naszym kraju, doświadczonym śmiercią, okrucieństwem i cierpieniem milionów podczas II wojny światowej, porównanie do sprawców tych zdarzeń jest wyjątkowo bolesne i wymaga odpowiedniej reakcji. Stawianie mnie w jednym szeregu z propagandystami III Rzeszy jest tak nikczemne, że pozostawia zero przestrzeni na jakąkolwiek polemikę. Dodam, że jestem córką łączniczki Powstania Warszawskiego i wnuczką ofiar Holokaustu" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez pełnomocników reżyserki.
Agnieszka Holland domaga się od ministra opublikowania oświadczenia z przeprosinami i zapłaty 50 tys. złotych na stowarzyszenie "Dzieci Holocaustu". Jeśli to się jednak nie stanie w ciągu siedmiu dni, reżyserka zapowiada wstąpienie na drogę sądową.