Wyrok dla bandyty drogowego, który spowodował śmierć rodzeństwa w Olsztynie. Próbował wyjechać z kraju

174 km/h - z taką średnią prędkością jechał Zbigniew G, kiedy spowodował śmiertelny wypadek Zginęło w nim rodzeństwo - 23-letnia kobieta i 25-letni mężczyzna. W czwartek sąd w Olsztynie skazał kierowcę na 11 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.
Zobacz wideo Wyrok dla bandyty drogowego, który spowodował śmierć rodzeństwa. Próbował uciec z kraju

Do śmiertelnego wypadku w Olsztynie doszło 11 listopada 2021 roku około godziny 19:00. 23-letnia kobieta zawracała swoim autem na skrzyżowaniu w niedozwolonym miejscu, kiedy uderzył w nią z impetem samochód osobowy. Oprócz kierującej zginął również pasażer, jej 25-letni brat. Kierowca samochodu, który spowodował wypadek, porzucił auto i pieszo uciekł do pobliskiego lasu. Po ponad dobie sam zgłosił się do szpitala w Olsztynie. Pracownicy szpitala natychmiast powiadomili policję i mężczyznę zatrzymano. W wyjaśnieniach, które złożył, tłumaczył, że nie pamięta chwili wypadku, tego, co się z nim później działo, i nie przyznał się do popełnienia przestępstwa.

Wyrok dla bandyty drogowego, który spowodował śmierć rodzeństwa w Olsztynie. Próbował uciec z kraju

W czwartek usłyszał wyrok 11 lat więzienia. Sąd Rejonowy w Olsztynie zdecydował też o dożywotnim zakazie prowadzenia pojazdów oraz o areszcie tymczasowym na pół roku. 39-latek ma również wypłacić bratu i rodzicom zabitego rodzeństwa w sumie 30 tys. zł. nawiązki oraz pokryć koszty sądowe związane z procesem. Od razu po ogłoszeniu wyroku sąd przekazał policji w Olsztynie dokumenty, na podstawie których Zbigniew G. ma zostać zatrzymany i dowieziony do aresztu. Mężczyzna odpowiadał za spowodowanie śmiertelnego wypadku.

- Jest obawa, że Zbigniew G. będzie się ukrywał lub ucieknie z obawy przed rozpoczęciem odbywania surowej kary - powiedziała sędzia Joanna Urlińska, którą cytuje TVN24Zaznaczyła, że mimo zakazu opuszczania kraja Zbigniew G. próbował z żoną i dziećmi wyjechać za granicę na wakacje. Sędzia stwierdziła także, że G. bez wiedzy i zgody biegłych nagrywał ich podczas pracy, co w ocenie sądu świadczy o tym, że G. nie przestrzega norm i reguł. Prokuratura domagała się 12 lat pozbawienia wolności. - W naszej ocenie wyrok niewiele odbiega od naszych wniosków końcowych. 12 lat pozbawienia wolności to maksymalny wymiar kary, jaki można zastosować - powiedział po ogłoszeniu wyroku Arkadiusz Szulc, prokurator Prokuratury Rejonowej w Olsztynie. 

***

Więcej o: