Świebodzin. 37-latek zginął w wypadku samochodowym. Auto rozpadło się na pół po uderzeniu w drzewo

Pod Świebodzinem doszło do śmiertelnego wypadku. Samochód rozpadł się na dwie części po uderzeniu w drzewo. 37-letni kierowca zmarł na miejscu, a jadący z nim pasażer w ciężkim stanie trafił do szpitala. Prokuratura bada okoliczności wypadku.

30 sierpnia strażacy ze Świebodzina (woj. lubuskie) otrzymali zgłoszenie o wypadku samochodowym. 37-letni kierowca audi uderzył w drzewo, w wyniku czego jego pojazd rozpadł się na dwie części. Mężczyzna zmarł na miejscu. W wypadku poważnie ucierpiał także 32-letni pasażer samochodu, który z poważnymi obrażeniami został przetransportowany do szpitala.

Zobacz wideo Kobieta otarła się o śmierć. Kierowca ciężarówki był nieświadomy

Śmiertelny wypadek na drodze Myszęcin - Szczaniec. W akcji uczestniczyły cztery zastępy straży pożarnej

Straż pożarna przekazała w poście opublikowanym na Facebooku, że o godzinie 15:54 dyżurny Komendy Powiatowej PSP w Świebodzinie został poinformowany o wypadku, do którego doszło na drodze Myszęcin - Szczaniec.

Na miejsce zdarzenia skierowano ratowników medycznych, policjantów oraz cztery zastępy straży pożarnej. Funkcjonariusze zobaczyli rozerwane szczątki pojazdu, a lekarz stwierdził zgon 37-letniego kierowcy audi.

32-latek, który również znajdował się w pojeździe podczas wypadku, w ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Zielonej Górze, o czym możemy przeczytać na portalu lubuskie24.pl.

Wypadek pod Świebodzinem. Trwa śledztwo, są wstępne ustalenia

Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że kierowca audi uderzył w przydrożne drzewo, ponieważ stracił panowanie nad samochodem na łuku drogi, gdy wyprzedzał inne pojazdy. Obecnie Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie prowadzi czynności zmierzające do ustalenia szczegółowych okoliczności całego zdarzenia.

Więcej o: