Telewizja Polska, która jest koproducentem "Raportu Pileckiego", wyznaczyła datę premiery filmu na 1 września. Jego bohaterem jest Witold Pilecki - co warto wiedzieć o polskim bohaterze, zanim obejrzymy produkcję?
Witold Pilecki urodził się w 1901 roku w Ołońcu, w północno-zachodniej Rosji. Urodził się w polskiej rodzinie szlacheckiej, którą reprezentował herb Leliwa. Dziadek Pileckiego, Józef, siedem lat spędził na zesłaniu na Syberii za udział w polskim powstaniu styczniowym. Z kolei ojciec ukończył studia w Petersburgu i został leśnikiem - zawód ten nie odpowiadał jego wykształceniu, jednak tylko na takie stanowiska, w ramach represji, mogli liczyć Polacy mieszkający na terenach wcielonych do Imperium Rosyjskiego w XVIII wieku. Witold miał czworo rodzeństwa - Marię, Józefa, Wandę i Jerzego.
Od 1910 roku rodzina Pileckich mieszkała w Wilnie. Witold dołączył do zakazanego przez rosyjskie władze harcerstwa i zaczął działać w konspiracji. W latach 1918-1921 służył w wojsku i po stronie Polski walczył w wojnie z bolszewikami. Po niej zaczął studia w Poznaniu i założył rodzinę. Ponownie do wojska został zmobilizowany po wybuchu II wojny światowej. Musiał jednak rozwiązać swój pluton i przejść do działań w konspiracji.
Rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego zasłynął na świecie dzięki tzw. Raportom Pileckiego. Były to dokumenty opisujące wydarzenia, do których doszło w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, do którego Pilecki trafił w nocy z 21 na 22 września 1940 wraz z tzw. drugim transportem warszawskim. Nastąpiło to na skutek łapanki. Gdy Niemcy zapukali do mieszkania kuzynki Pileckiego, wojskowy sam się wylegitymował i został zabrany przez nazistów.
Pilecki był więźniem numer 4859. Niemal od razu zaczął organizować konspirację, nazwaną przez niego ZOW-em (Związkiem Organizacji Wojskowej). Ich zadaniem było podtrzymywanie na duchu współwięźniów, przekazywanie im wiadomości z zewnątrz obozu, potajemne zdobywanie żywności i odzieży, przekazywanie wiadomości poza KL Auschwitz oraz przygotowanie własnych oddziałów do opanowania obozu podczas ewentualnego zaatakowania go z zewnątrz.
Pierwsze raporty Pileckiego, które były dowodami na ludobójstwo, były przesyłane - głównie za sprawą uciekinierów z obozu - na Zachód przez dowództwa w Warszawie i komórkę "Anna" w Szwecji. Jedna z ucieczek z meldunkami, którą zorganizował Pilecki, była wyjątkowo spektakularna - więźniowie przebrali się bowiem w mundury SS, ukradli samochód komendanta obozu i wyjechali z Auschwitz w aucie pełnym broni. W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku sam Pilecki wraz z dwoma współwięźniami zdołał uciec z obozu. Dowództwu przedstawił plan wyswobodzenia obozu, jednak został on oceniony na nierealny.
Po ucieczce z obozu brał udział w Powstaniu Warszawskim. Następnie trafił do nazistowskiego obozu jenieckiego. Relacje spisane w raporcie przez Pileckiego po ucieczce z niemieckiego obozu, były jednym z pierwszych źródeł wiedzy o Holocauście i zbrodniach popełnianych przez nazistów.
W 1947 roku Pilecki został zatrzymany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa (m.in. zorganizowanie na terenie Polski sieci wywiadowczej na rzecz gen. Andersa). W areszcie był torturowany przez jednego z najokrutniejszych śledczych - Eugeniusza Chimczaka. W trakcie ostatniego, jak się potem okazało widzenia z żoną, Pilecki miał jej wyznać, że "Oświęcim to była igraszka", w porównaniu do tego, jak był katowany w areszcie.
15 marca 1948 rotmistrz został skazany na karę śmierci. Wyrok został wykonany 25 maja w więzieniu na Rakowieckiej na warszawskim Mokotowie. Strzał w tył głowy oddał Piotr Śmietański, zwany "Katem z Mokotowa". Mimo ekshumacji do tej pory nie wiadomo, gdzie pochowane zostały szczątki Pileckiego.
Do postaci Witolda Pileckiego odniósł się również Przemysław Wyszyński. Aktor, który wcielił się w główną rolę w "Raporcie Pileckiego", którego fabuła jest inspirowana biografią Witolda Pileckiego. - Moim zadaniem było opowiedzenie historii autentycznego człowieka, który kiedyś istniał, miał swoje marzenia i pragnienia, odczuwał pełne spektrum emocji, radość, miłość i strach, człowieka, który został postawiony w sytuacji bez wyjścia, a mimo to udało mu się nie utracić swojego człowieczeństwa. Witold miał piękne, kochające serce, którego potrafił słuchać. To bardzo inspirująca postać, dlatego przede wszystkim postanowiłem poznać Witolda, dowiedzieć się o nim możliwie najwięcej, o tym jakim był człowiekiem, jakie były jego motywacje i cele. Pragnąłem ujrzeć świat jego oczami - powiedział Przemysław Wyszyński.