Policjanci w sobotę (26 sierpni) po godzinie 9.00 otrzymali zgłoszenie o tragicznym w skutkach zdarzeniu, do którego doszło na terenie prywatnej posesji w gminie Żukowo - powiedziała w rozmowie z "Faktem" sierż. Aldona Domaszk, rzeczniczka Komendanta Powiatowego Policji w Kartuzach (woj. pomorskie).
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, kierowca samochodu osobowego śmiertelnie potrącił rocznego chłopca. - Na tę chwilę wszystko wskazuje na to, że mężczyzna nie zauważył dziecka - cytuje wypowiedź sierż. Aldony Domaszk Radio Gdańsk.
Kierowca samochodu nie miał alkoholu we krwi. Policjanci próbowali go przesłuchać, ale jest w złym stanie psychicznym. Dziennikarze "Faktu" ustalili, że chłopiec miał rok i dwa miesiące. Bawił się na posesji swoich rodziców.
Na miejscu zdarzenia pracują funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo-śledczej pod nadzorem prokuratora oraz technik kryminalistyki. Zabezpieczane są ślady oraz wykonywane oględziny. - Policjanci rozmawiają z osobami, które mogą pomóc w wyjaśnieniu okoliczności tragedii - przekazała rzecznika prasowa kartuskiej policji sierż. Aldona Domaszk.
Rodzicom chłopca została udzielona pomoc psychologiczna. Jak nieoficjalnie ustaliła Polska Agencja Prasowa (PAP), samochodem kierował członek rodziny - czytamy na stronie TVN24. Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Czyn podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.