Tak wykryli pierwszy przypadek legionelli w Rzeszowie. "Zgłosiła się pani z objawami zapalenia płuc"

Zakażonych legionellą w Rzeszowie jest już ponad 80 osób. Jak przekazał w sobotę lokalny sanepid, wykryto także jeden przypadek zakażenia w województwie lubelskim. "Wykrycie legionelli zaskoczyło nas, bo to rzadka choroba. Bakteria występuje powszechnie, ale rzadko dochodzi do zakażenia" - opowiada w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Artur Harmata, epidemiolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie.

Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Rzeszowie w sobotę 26 sierpnia opublikował najnowszy komunikat dotyczący ogniska zakażenia legionellą. Jak wynika z podanych informacji, wykryte zostało pierwsze zakażenie w województwie lubelskim. Tymczasem w Rzeszowie zmarła ósma zakażona osoba. To mężczyzna urodzony w latach 30. Pochodził on z powiatu rzeszowskiego, a w ostatnich dniach przebywał w Podkarpackim Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie. 

Dr Artur Harmata, epidemiolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiada o tym, jak wykryto pierwszy przypadek legionellozy w Rzeszowie.

Zobacz wideo Awaria wodociągu w Pabianicach. Woda zalała parę ulic

- W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nie było dużego wzrostu. Pierwszy przypadek mieliśmy 12 sierpnia. Zgłosiła się do nas pani, która była obciążona onkologicznie. Przyszła z objawami atypowego zapalenia płuc. Było atypowe nie tylko ze względu na objawy, ale i obraz radiologiczny miąższu płucnego, który był zupełnie inny niż w przypadku typowego zapalenia płuc pochodzenia bakteryjnego - wspomina. Jak podkreśla, obraz ten nie sugerował także zapalenia płuc o podłożu wirusowym. To skłoniło lekarzy do wykonania profilu bakteryjnego. Na podstawie wyników u kobiety stwierdzono legionellozę. Późniejsze analizy wykazały, że nie była ona jedyną zakażoną.

- Wykrycie legionelli zaskoczyło nas, bo to rzadka choroba. Bakteria występuje powszechnie, ale rzadko dochodzi do zakażenia. Po tym pierwszym przypadku kolejne osoby zakażone legionellą pojawiały się u nas co dwa dni: 14, 16 i 18 sierpnia. Lekarze wykonywali chorym panel bakteryjny oddechowy i potwierdzali obecność bakterii - wyjaśnia ekspert.

Cały artykuł pt. "Lekarzy zaniepokoiły dziwne objawy zapalenia płuc. Tak zaczęła się legionelloza w Rzeszowie" można przeczytać na "Gazecie Wyborczej".

Bakterie legionella występują w wielu miejscach, w których znajduje się woda. W domowych warunkach najczęściej pojawiają się w instalacjach klimatyzacyjnych, nawilżaczach powietrza czy basenach. Im wyższa temperatura, tym lepiej się rozwijają (optymalna temperatura do ich rozwoju wynosi 38 st. C). "Bakterie te mogą dostać się do organizmu poprzez drogi oddechowe, powodując zakażenie legionellą" - czytamy na stronie legionella.pl. Możemy więc łatwo się na nie natknąć w codziennym życiu.

Jak można zarazić się legionellą? Jak wyleczyć legionellozę?

Legionelloza występuje pod dwoma postaciami - choroby legionistów oraz gorączki Pontiac. Pierwsza z nich charakteryzuje się nagłym złym samopoczuciem, bólem mięśni, wysoką gorączką do 40 st. C. Pojawia się również biegunka, bóle głowy, kaszel, ból w klatce piersiowej, dreszcze oraz zaburzenia świadomości - czytamy na portalu legionella.pl. Pierwsze objawy występują po około dwóch dniach od zakażenia. "Najczęstszą konsekwencją zakażenia legionellą jest postać płucna choroby" - podaje portal.

Rzeszów: Dezynfekcja wodociągów

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie rozpoczęło dezynfekcję i płukanie sieci wodociągowej miasta oraz przyległych miejscowości, korzystających z wody miejskiej. To działania prewencyjne podjęte w związku z zakażeniami bakterią legionelli.

Operacja jest rozłożona na dwa dni. W sobotę zostanie wprowadzony do sieci chlor w dawkach 20 razy wyższych niż normalnie obowiązują - poinformował Bartosz Gubernat z Urzędu Miasta Rzeszowa. W niedzielę prowadzone będzie płukanie wodociągu chlorem. Mieszkańcy będą mogli odczuć wtedy w wodzie intensywny zapach.

Dezynfekcja sieci wodociągowej to standardowa procedura, którą MPWiK stosuje zwykle raz do roku. W tym czasie nie powinno się pić wody prosto z kranu - dodaje Bartosz Gubernat. Wodę można spożywać, ale trzeba ją wcześniej przegotować. Przed użyciem jej do innych celów wystarczy nieco poczekać. Woda musi "odstać" - tłumaczył Bartosz Gubernat. Z każdym dniem zawartość chloru będzie spadała, do połowy tygodnia chlor ma być już mniej wyczuwalny.

Czyszczenie wodociągu potrwa kilka godzin. Trzeba poczekać, aż woda z podwyższoną zawartością chloru dojdzie do końca sieci wodociągowej, która w Rzeszowie ma około tysiąca kilometrów długości. W poniedziałek mają być znane pierwsze wyniki badań próbek wody. Wtedy okaże się, czy źródłem zakażenia legionellą jest sieć wodociągowa.

Więcej o: