O ósmej ofierze zakażenia legionellą poinformowała reporterka Polsat News. Zmarły to mężczyzna urodzony w latach 30. Pochodził on z powiatu rzeszowskiego, a w ostatnich dniach przebywał w Podkarpackim Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie.
Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Rzeszowie w piątek informował, iż zakażenia potwierdzone zostały do tej pory u 113 pacejntów - mowa jedynie o osobach hospitalizowanych na terenie Rzeszowa, powiatu rzeszowskiego, Dębicy, Przemysław, Kolbuszowej, Łańcuta oraz Sędziszowa Małopolskiego. Lekarze wskazują jednak, że w rzeczywistości chorych może być nawet dziesięć razy więcej (poza szpitalami), ponieważ pojawiają się także lżejsze przypadki zakażenia legionellą.
Pierwsze informacje o ognisku zakażeń legionellą w Rzeszowie pojawiły się w zeszły piątek. Miejscowy sanepid wszczął wówczas dochodzenie epidemiologiczne. Sprawą zajęła się także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Zakażenie legionellą najczęściej powoduje gorączkę Pontiac. Objawia się ona poprzez: dreszcze, gorączkę, wymioty, biegunkę i bóle mięśni. Przypomina grypę i mija po ok. 5-7 dniach. - Druga postać to odmiana płucna - wylicza rozmówca Gazeta.pl dr n. med. Paweł Grzesiowski. - Do powyższych objawów dochodzą: kaszel, duszność, bóle w klatce piersiowej, niedotlenienie. W tych przypadkach konieczna jest już hospitalizacja. Pacjenci najczęściej mają więcej niż 50-60 lat, są w grupie ryzyka - podkreśl. Trzecia, najgroźniejsza dla ludzi postać zakażenia, powoduje niewydolność nerek, uszkodzenie wątroby, problemy z sercem i płucami. Najczęściej kończy się zgonem. Wszystkie postacie choroby powinny być leczone właściwymi antybiotykami.