Jak donosi RMF FM, funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego znajdują się obecnie w Rzeszowie. Służby sprawdzają między innymi działania miejscowych wodociągów.
Stacja zwraca uwagę, że bakteria wystąpiła w obszarze ważnym strategicznie w kontekście wojny w Ukrainie. "Na Podkarpaciu znajduje się główna baza przerzutowa sprzętu wojskowego dla Ukraińców, a także ważne centrum pomocy wojennym uciekinierom" - przekazuje RMF FM. Służby prowadzą działania w celu wyeliminowania jednej z wersji o możliwym celowym zakażeniu sieci wodociągowej. Jak informuje stacja, na ten moment nie ma żadnych przesłanek, które by wskazywały, że doszło do sabotażu.
W piątek poinformowano o śmierci siódmej osoby zakażonej Legionellą. Informację tę przekazał na antenie Polsat News Krzysztof Saczka, Główny Inspektor Sanitarny. Do tej pory na Podkarpaciu odnotowano łącznie 76 przypadków zakażeń, najwięcej w Rzeszowie.
W czwartek Ministerstwo Zdrowia zwołało w Rzeszowie sztab kryzysowy w sprawie zakażenia bakterią. "Weryfikowany jest wariant dotyczący miejskiej sieci wodociągowej jako źródła zakażenia. Ustalono strategię dalszych działań zmierzających do wygaszenia ogniska choroby niezbędnych do natychmiastowego podjęcia przez właściwe organy" - przekazało ministerstwo.
Jak informował Polsat News, Marek Posobkiewicz, były Główny Inspektor Sanitarny przekazał, że źródło bakterii znajduje się "gdzieś w sieci wodociągowej". Rzeszów zlecił w trybie nagłym dezynfekcję wodociągów. W poniedziałek mają być znane wyniki pierwszych próbek wody.
Do zakażenia Legionellą dochodzi poprzez wdychanie skażonego aerozolu, nie można zarazić się poprzez picie wody z kranu ani przez kontakt z drugim człowiekiem. Narażone są szczególnie osoby z obniżoną odpornością i przewlekle chore.