Policjanci ujęli stalkera. Mężczyzna miał podszywać się pod znajomą kobietę na portalach randkowych

Policjanci z Wronek w województwie wielkopolskim namierzyli stalkera, który od zeszłego roku podszywał się pod kobietę w Internecie. Mężczyzna miał wykorzystywać wizerunek i dane osobowe kobiety, aby publikować anonse na portalach społecznościowych i randkowych. Podejrzany okazał się być znajomym pokrzywdzonej.

Kobieta, która padła ofiarą kradzieży tożsamości, zgłosiła się na policję w grudniu 2022 roku. Mieszkanka gminy Wronki poinformowała policjantów, że ktoś podszywał się pod nią w mediach społecznościowych oraz na portalach o charakterze erotycznym. Po otrzymaniu zgłoszenia przestępstwa sprawą zajął się wydział kryminalny Komendy Policji we Wronkach.

Zobacz wideo Rozbity warszawski gang narkotykowy

Stalker z Wronek podszywał się pod kobietę. Do jej domu i pracy przychodzili obcy mężczyźni

Sprawca prześladowania wykorzystał dane osobowe kobiety i jej wizerunek, aby publikować anonse w Internecie. Pod przybraną tożsamością kobiety rozmawiał również z mężczyznami, którym podawał jej adres zamieszkania oraz miejsce zatrudnienia. Nieświadomi zalotnicy mieli następnie nagabywać kobietę w jej domu i pracy.

"Na założonych kontach, stalker zamieszczał informacje poniżające pokrzywdzoną, przedstawiające ją jako osobę, która podejmuje niezobowiązujące kontakty seksualne" - pisała w komunikacie asp. Sandra Chuda, oficer prasowa KPP w Szamotułach. "Cała ta sytuacja naruszała prywatność zgłaszającej i mogła wzbudzać u niej poczucie poniżenia i zagrożenia. Tym bardziej że pokrzywdzona nie wiedziała, kim mógł być stalker".

Śledztwo policji trwało od miesięcy. Podejrzany okazał się być znajomym kobiety

Śledztwo wydziału kryminalnego z Wronek okazało się być czasochłonne i sprawiać trudności. Policjanci przesłuchali świadków, zebrali dane telekomunikacyjne i dokonali ich analizy. Finalnie udało im się w końcu ustalić tożsamość podejrzanego - 27-letniego mieszkańca gminy. Mężczyzna okazał się być znajomym kobiety. "Zebrane dowody pokrywały się z późniejszymi podejrzeniami pokrzywdzonej, która zaczęła domyślać się, że mógł to być jej znajomy" - informowała asp. Chuda.

Mężczyzna został przesłuchany, a następnie postawiono przed nim zarzuty podszywania się pod inną osobę w celu wyrządzenia jej szkody. Przyznał się do winy. Obecnie podejrzany znajduje się pod dozorem policji i został objęty zakazem kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonej kobiety. Zgodnie z prawem za dokonane przestępstwo grozi mu od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia

Więcej o: