Wyrok wydany na Magdalenę Ogórek i Rafał Ziemkiewicza dotyczy ich wypowiedzi na temat psychoterapeutki i aktywistki związanej z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet Elżbiety Podleśnej. W lutym 2019 roku w programie TVP Info Ziemkiewicz stwierdził: "Mam wrażenie, iż [Elżbieta Podleśna - przyp. red.] ich [pacjentów - przyp. red.] przyprowadza na te rozmaite eventy... zachowują się, jakoby mieli pranie mózgu fachowo zrobione". Ogórek wtórowała: "Wrażenie takie możemy odnosić i jeżeli jest to wykorzystywanie własnych umiejętności, tutaj de facto quasi lekarskich, do manipulowania psychiką ludzką, to ja myślę, że... czekam cały czas na reakcję Towarzystwa Psychologicznego w tej sprawie".
Elżbieta Podleśna skierowała sprawę do sądu z art. 212 par. 2 kk (zniesławienie). W 2021 roku, po dwóch latach, Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście umorzył postępowanie. We wrześniu 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił zażalenie Podleśnej i nakazał rozpoznanie sprawy. Ostatecznie w grudniu ubiegłego roku pracownicy TVP zostali skazani na karę grzywny w wysokości 10 tys. zł za zniesławienie aktywistki. Do sprawy włączył się jednak prokurator generalny i minister sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną na wyrok skazujący Magdalenę Ogórek i Rafała Ziemkiewicza. Wnioskował w niej o wstrzymanie wykonania wyroku. Sąd Najwyższy właśnie poinformował, że skargę odrzucił, a "pismo ministra cechowało się dużym stopniem abstrakcyjności" - cytują Wirtualne Media.
Sędzia Sądu Najwyższego Maria Szczepaniec uzasadniła odrzucenie wniosku Ziobry, wskazując między innymi, że "wniosek Prokuratora Generalnego nie zasługiwał na uwzględnienie". - Wstrzymanie wykonalności prawomocnego orzeczenia ze względu na swoją wyjątkowość powinno być uzasadnione szczególnymi i jednoznacznymi w swej wymowie okolicznościami prowadzącymi do wniosku, że wykonanie kary przed rozpoznaniem kasacji spowodowałoby dla skazanego zbyt poważne i w zasadzie nieodwracalne następstwa - wyjaśniła cytowana przez portal sędzia. Uzupełniła, że "treść zarzutów skargi nadzwyczajnej Prokuratora Generalnego nie wzbudza przekonania o oczywistej zasadności tego środka zaskarżenia". - Uzasadnienie wniosku o wstrzymanie wykonania orzeczenia ministra Zbigniewa Ziobry jest nie tylko lakoniczne, ale także cechuje je duży stopień abstrakcyjności. Prokurator Generalny nie tylko nie uzasadnił należycie tego wniosku, ale nawet nie podał okoliczności, które mogłyby wskazywać, że uiszczenie przez skazanych grzywien w wymiarze 200 stawek dziennych po 50 zł każda byłoby dla nich uszczerbkiem majątkowym wywołującym ponadprzeciętną dolegliwość - podkreśliła sędzia SN.
Przypomnijmy, że w maju tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał wyrok pierwszej instancji. "Spodziewam się kasacji. Ale dziś się cieszę. Cieszmy się!" - skomentowała wówczas na Facebooku Elżbieta Podleśna. Magdalena Ogórek stwierdziła na Twitterze [obecnie portal X - przyp. red.], że "w jej ocenie od początku widać było jak na dłoni, że sprawa jest przesądzona, ukartowana, a wyrok jest polityczny". Z kolei Rafał Ziemkiewicz uznał, że orzeczenie "to coś więcej niż skandal".
***