Śledztwo w sprawie śmierci księdza Piotra Z. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie przejęła w poniedziałek 21 sierpnia. Postępowanie jest aktualnie na wczesnym etapie - poinformował prokurator Piotr Wieczorkiewicz w rozmowie z RMF 24.
W związku ze śmiercią księdza Piotra Z. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi postępowanie w kierunku spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym. Prokuratorzy w najbliższym czasie mają również podjąć decyzję o rozszerzeniu postępowania o wątek doprowadzenia do samobójstwa - przekazał prokurator Piotr Wieczorkiewicz ze szczecińskiej prokuratury.
Ksiądz Piotr Z. został ukarany 17 sierpnia przez szczecińską policję za tzw. czyn nieobyczajny - masturbowanie się na plaży w Świnoujściu. Duchowny został wówczas sfotografowany, a zdjęcia z jego wizerunkiem pojawiły się w mediach społecznościowych, gdzie zarzucano mu, że jest pedofilem. Rzecznik prasowy szczecińskiej policji potwierdził w rozmowie z Radiem Szczecin, że za "nieobyczajny wybryk" mężczyzna został ukarany mandatem. Zaprzeczył jednak, by świadkiem incydentu było dziecko, w związku z czym "skończyło się na mandacie, a nie zatrzymaniu mężczyzny".
Sprawa nabrała rozgłosu, gdy 18 sierpnia szczecińska radna KO Dominika Jackowski upubliczniła post ze zdjęciem księdza, który opublikowała kobieta będąca świadkiem zachowania ks. Piotra Z. Opublikowała również jego dane osobowe wraz z pełnym wizerunkiem - po pewnym czasie post (zarówno radnej, jak i kobiety, która była świadkiem na plaży) został usunięty (Jackowski napisała, że przez Facebooka). Decyzję o upublicznieniu informacji o zachowaniu księdza szczecińska radna wyjaśniła w opublikowanym 20 sierpnia oświadczeniu, w którym pisze m.in.: "Kierując się wyłącznie dobrem dzieci, uczniów Gumieniec, udostępniłam post matki wraz z wcześniej udostępnionymi danymi sprawcy", ponieważ, z przyczyn jej nieznanych "policja poinformowała, że na miejscu nie było dzieci. Jestem w stałym kontakcie z matką, autorką postu, która podtrzymuje, że przy całym zajściu obecna była jej córka". Matka miała zabrać córkę z plaży przed przyjazdem policji, by jej nie traumatyzować.
Wspólnota Salezjańska - Inspektorat z Piły, do której należał ksiądz Piotr Z., wydała w sobotę 19 sierpnia oświadczenie, w którym napisano, że "sprawa została zgłoszona Policji i przekazana kompetentnym organom". "Przełożony Inspektorii św. Wojciecha z siedzibą w Pile został o sprawie poinformowany i trwa proces wyjaśniający" - przekazano w oświadczeniu. Tego samego dnia przekazano informację o śmierci duchownego. Jak się okazało, salezjanin został śmiertelnie potrącony przez pociąg niedaleko Reptowa, między Stargardem a Szczecinem.
Media obozu władzy wykorzystały tragedię do ataków na Dominikę Jackowski - pisze szczecińska "Gazeta Wyborcza". "Radna KO »zdemaskowała« księdza. Ten popełnił samobójstwo" - brzmi tytuł z "Tygodnika Solidarność". W podobnym tonie pisze orlenowski "Głos Szczeciński" - donosi "GW". Pisze też o reakcji lokalnej państwowej rozgłośni: "Radio Szczecin (szef tej zawłaszczonej przez PiS stacji Tomasz Duklanowski w grudniu 2022 r. opublikował informacje pozwalające zidentyfikować jako ofiarę molestowana seksualnego syna posłanki KO Magdaleny Filiks; chłopiec popełnił samobójstwo) od początku sugerowało, że radna "bezpodstawnie" oskarżyła księdza o masturbowanie się na oczach dzieci, bo takich policja na plaży nie zastała. Już po samobójczej śmierci państwowa stacja cytowała parafian, którzy określali księdza jako przyzwoitego człowieka".