Kaszuby. Tablica pamiątkowa na cześć księdza pedofila. "Jest największym skarbem"

Ks. Mirosław został skazany przez Sąd Rejonowy w Wejherowie za pedofilię. O szczegółach wyroku w postępowaniu kościelnym duchowieństwo nie poinformowało. Wiadomo, że mężczyzna dalej pełni posługę kapłańską. Co więcej, parafia w Bojanie, gdzie oskarżony był przez 14 lat proboszczem, uhonorowała go... tablicą pamiątkową. "Dobry pasterz (...) jest największym skarbem, jaki dobry Bóg może dać parafii" - wyryto na kamiennej płycie.

Ksiądz Mirosław B. był proboszczem parafii św. Jadwigi Królowej w kaszubskiej miejscowości Bojano (woj. pomorskie). Pełnił także funkcję dyrektora ds. budownictwa sakralnego archidiecezji gdańskiej. W 2010 r. został aresztowany za pedofilię. Duchowny odurzył i molestował 15-latkę. Rok później Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał go prawomocnym wyrokiem na rok i cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na cztery lata i zakaz pracy z dziećmi przez dwa lata. W styczniu 2019 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał natomiast wypłacić ofierze księdza zadośćuczynienie w wysokości 15 tys. zł wraz z odsetkami.

Zobacz wideo Pasławska: Kościół jest zobowiązany opiekować się ludźmi, powinien się oczyścić

Kaszuby. Ks. Mirosław: Moje kapłaństwo trwa, bo msze odprawiam

Po wyroku abp Sławoj Leszek Głódź odwołał ks. Mirosława B. z funkcji proboszcza i dał mu schronienie w... ośrodku kolonijnym dla dzieci w Nadolu - podała "Gazeta Wyborcza". Co więcej, w 2012 r. razem z bratem i dwiema kobietami ks. Mirosław zarejestrował fundację Tyberiada Dzieciom i został jej prezesem. Rok później został przypisany do parafii w Żarnowcu na Pomorzu.

Duchowny skazany za pedofilię w rozmowie z dziennikarzami TVN24 powiedział, że jego sprawa została przekazana przez kurię do Stolicy Apostolskiej. - Byłem przesłuchany w kurii, materiały zostały przekazane do Watykanu. Proces kościelny został zakończony. Zostały podtrzymane restrykcje świeckiego wyroku, ale nie zostałem suspendowany, nie zostałem zawieszony w kapłaństwie. Jestem dalej księdzem - dodał. - Nie pracuję w duszpasterstwie. Nie dlatego, że nie mogę, ale dlatego, że nie chcę. Moje kapłaństwo trwa, bo msze odprawiam - podkreślił. Ani parafia, ani ks. Mirosław nie poinformowali o szczegółach wyroku w postępowaniu kościelnym. 

Tablica pamiątkowa na cześć księdza pedofila. "Jest największym skarbem..."

Ks. Mirosław dalej pełni posługę kapłańską. Jakby tego było mało parafia w Bojanie, w której był proboszczem od 1997 r. do 2011 r., uhonorowała go... tablicą pamiątkową. Kamienna płyta została przytwierdzona do budynku świeżo wyremontowanego kościoła - poinformowali 16 sierpnia dziennikarze "Gazety Wyborczej".

Na tablicy można zobaczyć portret duchownego z dopiskiem "założyciel parafii, budowniczy kościoła, plebanii i przedszkola", a także przeczytać cytat św. J.M. Vianneya: "Dobry pasterz (…) jest największym skarbem, jaki dobry Bóg może dać parafii". Dziennikarze "GW" skontaktowali się z proboszczem parafii, ks. Piotrem Maciołkiem. - Sprawa jest na tyle delikatna, że… nie mogę rozmawiać przez telefon - uciął jedynie.

Ksiądz dał 15-latce wódkę z sokiem. Później wziął na kolana, całował i obmacywał

W 2009 r. ks. Mirosław B. spowiadał 15-latkę. Namówił ją, aby opowiedziała mu więcej na plebanii. Następnego dnia, gdy dziewczyna przyszła do duchownego, ten poczęstował ją wódką z sokiem, zmusił, aby usiadła mu na kolanach, zaczął całować i dotykać. Po wszystkim zadzwonił do rodziców nastolatki. Powiedział, że ich córka go odwiedziła, ale "była dziwna" i wybiegła do lasu. 

Więcej o: