Rzeszów. Po śmiertelnym zadławieniu 3-latka winogronem. Miasto kupi placówkom sprzęt do ratowania życia

Rzeszów chce kupić placówkom edukacyjnym sprzęt do udrażniania dróg oddechowych. Władze miasta podjęły decyzję po niedawnym śmiertelnym zakrztuszeniu się 3-letniego Jeremiego, który jadł w żłobku winogrona. Jedna tylko kwestia czeka na pozytywną opinię krajowych konsultantów.

Śmierć 3-letniego dziecka w Rzeszowie (woj.podkarpackie) po zjedzeniu winogrona wywołała poruszenie. Pojawiły się głosy apelujące o zakup sprzętu, który może pomóc w ratowaniu życia m.in. w placówkach edukacyjnych. Władze Rzeszowa zdecydowały się wyposażyć placówki w mieście w odpowiedni sprzęt.

Zobacz wideo Jakie są różnice w wychowaniu dzieci między Polską a Hiszpanią? "Dzieci mówią do nauczycieli po imieniu"

Rzeszów. Miasto kupi urządzenia do udrażniania dróg oddechowych u dzieci

Według doniesień portalu rzeszównews.pl od nowego roku szkolnego wszystkie publiczne placówki w mieście takie jak przedszkola, internaty i szkoły zostaną zaopatrzone w urządzenia służące do udrażniania dróg oddechowych LifeVac. Rzeszów kupi 94 sztuki urządzeń o wartości około 50 tysięcy złotych, które trafią również do żłobków, po pozytywnej opinii konsultanta krajowego ds. ratownictwa medycznego prof. Jerzego Roberta Ładnego i krajowego konsultanta pediatrii prof. Jarosława Pereguda-Pogorzelskiego. Dokładna opinia jest wymagana z powodu wątpliwości związanych z zaleceniami producenta. LifeVac zaznaczył, że nie należy stosować urządzenia u pacjentów, którzy ważą mniej niż 18 kg. "Niestety, tylko cztery procent dzieci w rzeszowskich publicznych żłobkach waży więcej niż 18 kg, dlatego to wskazanie konsultantów krajowych jest tak istotne" - przekazała rzeczniczka rzeszowskiego ratusza Marzena Kłeczek-Krawiec portalowi rzeszów-news.pl.

Rzeszów. Śmierć 3-letniego chłopca w żłobku. Dziecko zakrztusiło się winogronem

O zakup zaapelowała Monika Szubertowicz, dyrektorka prywatnego żłobka i przedszkola "Pinokio" w Rzeszowie, po tym, jak 11 lipca w miejskim żłobku "Puchatek" na Nowym Mieście doszło do śmiertelnego zakrztuszenia się jednego z dzieci. Jak informowaliśmy, 3-letni Jeremi przed tragedią jadł winogrona, które spowodowały zadławienie. Kiedy dziecko nie mogło złapać powietrza, personel próbował je ratować i wezwał pogotowie. Ratownicy próbowali reanimować chłopca, jednak jego życia nie udało się uratować.

Więcej o: