Abp Grzegorz Ryś stanowczo: Ambona nie jest od uprawiania polityki

- Nie mam prawa uczestniczyć w tzw. realnej polityce. To oczywiste. To dotyczy wszystkich duchownych - powiedział metropolita łódzki w rozmowie z PAP. Abp Grzegorz Ryś podkreślił także, iż "ambona nie jest od uprawiania polityki". - To też jest poza dyskusją - zaznaczył.

We wtorek oficjalnie ruszyła kampania wyborcza. O roli Kościoła katolickiego w tym czasie mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś. Przyszły kardynał podkreślił, że "ludzie świeccy mają prawo uczestniczyć w życiu politycznym" i "tworzyć świat zgodnie ze swoimi przekonaniami". Zaznaczył, że on także ma prawo oddać głos w wyborach. - Natomiast nie mam prawa uczestniczyć w tzw. realnej polityce. To oczywiste. To dotyczy wszystkich duchownych - zauważył.

Zobacz wideo Scheuring-Wielgus i Czarzasty zatańczyli na scenie. "Świeckie państwo, panie Mateuszu!"

- Ambona nie jest od uprawiania polityki. To też jest poza dyskusją - zaznaczył abp Grzegorz Ryś i dodał, iż Kościół ma prawo wypowiadać się w kwestiach politycznych tylko wtedy, kiedy chodzi o ich aspekt moralny. Jako przykład podał arcybiskupa Canterbury, który skrytykował brytyjski rząd za działania wobec migrantów. Jego zdaniem były one "niemoralne".

Abp Ryś o mieszaniu Kościoła w politykę. "Tu potrzebna jest daleko idąca asceza księży"

Metropolita łódzki w rozmowie z PAP stwierdził, że "niedopuszczalne jest również zdradzanie przez duchownych własnych poglądów politycznych". - Ten ksiądz czy biskup później z tymi ludźmi sprawuje mszę świętą, spowiada ich. Nie może postawić takiego muru z poglądów politycznych przed kimś, kto potem chce do niego przyjść do spowiedzi. Tu potrzebna jest daleko idąca asceza księży - zauważył. Abp Ryś odniósł się także do obecności rządzących z PiS na nabożeństwach. Jak przypomniał, biskupi wydali oświadczenie, w którym zaapelowali do polityków, aby nie wciągali Kościoła do polityki. - Dla mnie wzorem są pielgrzymki papieskie. Kiedy papież przyjeżdża do jakiegokolwiek kraju, to spotyka się z politykami - nieraz nawet z takimi, z którymi my nie mielibyśmy ochoty się spotkać - i prowadzi z nimi dialog. Nie ucieka od tego. Natomiast na liturgiach papieskich nie zdarza się, żeby przemawiali politycy. Papież może się z nimi przywitać, pożegnać, pozdrowić ich. I tyle - powiedział.

Duchowny zaznaczył też, że "jeśli już" polityk ma zabrać głos w przestrzeni kościelnej, "to na pewno nie podczas liturgii, tylko daleko przed albo po". - I na pewno nie w prezbiterium, ale mikrofon powinien być ustawiony gdzieś z boku. I dobrze jest wcześniej porozmawiać z taką osobą, dowiedzieć się, o czym chce mówić - podkreślił.

Więcej o: