Proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NPW w Starej Wsi (Podkarpacie) ostrzegł w komunikacie przed fałszywymi informacjami. Dotyczą one rzekomego zakonnika Lecha Serce, który reklamuje preparat na miażdżycę. "Pojawiła się strona internetowa: Katolicki Portal Misyjny. Pragnę poinformować, że celem tej strony jest wyłącznie wyłudzenie pieniędzy" - poinformował proboszcz na stronie jezuitów.
Paweł Witon podkreślił, że nigdy we wspólnocie ani w zakonie nie było duchownego, który nazywał się Lech Serce. Dodatkowo parafia nie wysyłała żadnego misjonarza z Polski do pracy z Aborygenami w Australii, jak twierdzono na stronie internetowej.
Duchowny zaznaczył, że żaden jezuita z domu na Podkarpaciu nie rozdaje "cudownego" leku na miażdżycę. Parafia wystosowała apel, o rozpowszechnianie informacji, aby poszkodowanych było jak najmniej. "Jeśli ktoś w wyniku dzwonienia na podany przez oszustów telefon został pokrzywdzony, powinien zgłosić to bezpośrednio policji, lub poinformować o tym Kurię Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, e-mail: socpme@jezuici.pl" - brzmiał komunikat, który wystosowali zakonnicy.
Jak informowaliśmy w artykule wyżej, niedawno w Sochaczewie doszło do aresztowania księdza. Prokuratura poleciła w lipcu zatrzymać wikariusza parafii p.w. Wniebowstąpienia Pańskiego w Żyrardowie. Duchowny został aresztowany z powodu śledztwem dotyczącego grupy handlującej narkotykami. Władze diecezji łowickiej poinformowały wówczas o podjęciu wszelkich działań na poziomie prawa kanonicznego, które są przewidziane w takiej sytuacji, które zakładają odwołanie z funkcji wikariusza parafii, a także rozpoczęcie wstępnego dochodzenia kanonicznego.