Do zdarzenia doszło we wtorek (8 sierpnia) w godzinach popołudniowych w jednej z placówek medycznych w Kościerzynie (województwo pomorskie). Pacjentka, która czekała na wizytę, zawiadomiła policję. Powodem był niepokojący stan lekarza.
Kiedy lekarz wyszedł z gabinetu, pacjentka wyczuła od niego woń alkoholu. - Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o tym, że w jednej z kościerskich przychodni lekarz przyjmujący pacjentów jest nietrzeźwy - przekazała dziennikarzom portalu Kościerzyna Nasze Miasto mł. asp. Żaneta Podolska z Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. Jak się okazało, podejrzenia kobiety były słuszne. - Policjanci na miejscu przebadali 57-letniego lekarza. Badanie potwierdziło, że był pod wpływem alkoholu, a dokładnie miał 1,7 prom. alkoholu w organizmie - dodała mł. asp. Podolska.
Władze przychodni wydały oświadczenie. "Tego dnia lekarz zgłosił pracownikowi rejestracji potrzebę przepisania zarejestrowanych do siebie pacjentów na inny termin oraz konieczność wcześniejszego zakończenia świadczenia usług medycznych. Następnie, po decyzji o zakończeniu udzielania świadczeń, jedna z pacjentek oczekujących na wizytę poinformowała pracownika Spółki o wezwaniu policji na okoliczność nietrzeźwości lekarza. W momencie przyjazdu policji lekarz nie udzielał świadczeń" - cytuje jego treść TVP3.
Mężczyzna został odsunięty od dalszej pracy przez władze przychodni. To jednak nie jest koniec jego problemów. Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi wobec lekarza postępowanie w sprawie narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Śledczy sprawdzą, czy 57-latek będąc pod wpływem alkoholu, przyjmował chorych. Grozi mu kara pozbawienia wolności do trzech lat.