Strażacy dogaszają pożar hali magazynowej w dzielnicy Sulejówka, Ratajewie. Służby i władze prewencyjnie zaapelowały do mieszkańców o zamknięcie okien, niewychodzenie z domów i niezbliżanie się do miejsca pożaru. W wyniku zdarzenia nikt nie został poszkodowany.
Jak przekazał wiceburmistrz Sulejówka Remigiusz Górniak w rozmowie z PAP, której depeszę cytuje portalsamorzadowy.pl, "nie ma konieczności ewakuacji mieszkańców". - Prosimy o pozostanie w domach i szczelne zamknięcie okien - zaapelował jednak, tłumacząc, że nie wiadomo jak długo trwać będzie dogaszenie pożaru. Wiceburmistrz poinformował, że "badania wykazały nieznaczne przekroczenia norm substancji niebezpiecznych w dymie". - Kto musi wyjść, powinien założyć maskę - zalecił.
Komenda Wojewódzka PSP w Warszawie poinformowała po godzinie 15:00, że trwa dogaszanie pożaru. Z ogniem walczyło ponad 30 zastępów straży pożarnej, w tym około 100 strażaków. "Na początku ogniem objęte było poddasze zakładu, następnie ogień rozprzestrzenił się na cały budynek. Wszyscy pracownicy opuścili zakład przed przybyciem straży pożarnej" - przekazano w komunikacie. Do pożaru przy ulicy Poziomkowej w Sulejówku zadysponowano mobilne laboratorium specjalistycznej grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Warszawy.
Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski, sytuacja jest opanowana, ale działania strażaków potrwają dość długo ze względu na ilość materiałów - sztucznych skór zgromadzonych w zakładzie. - Pożar nie rozprzestrzenia się, trwa dogaszanie tego zakładu - wskazał i zapewnił, że strażacy biorący udział w akcji gaśniczej są odpowiednio zabezpieczeni. Brygadier przekazał także, że po ugaszeniu pożaru zostanie przeprowadzenie dochodzenie, dotyczące jego przyczyny. Dodał, że nastąpi to najwcześniej w późnych godzinach wieczornych lub w środę rano. Kierzkowski zapewnił również, że strażacy będą kontynuowali monitorowanie stężenia niebezpiecznych substancji w powietrzu.