W poniedziałek 7 sierpnia Straż Graniczna poinformowała, że kilka dni wcześniej, w piątek, doszło do odmowy wjazdu do Polski pewnemu cudzoziemcowi. Mężczyzna przyleciał z Astany na lotnisko Chopina, a następnie udał się do kontroli granicznej. Wątpliwości funkcjonariuszy wzbudziły jednak okazane przez niego dokumenty.
48-letni obywatel Kazachstanu zadeklarował, że przybył do Polski w celu podjęcia pracy. Na dowód okazał funkcjonariuszom polską kartę pobytu wystawioną przez Wojewodę Małopolskiego, wydane przez Prezydenta miasta Krakowa prawo jazdy wraz z zezwoleniem na pracę typu "A" oraz 12 innych dokumentów.
"Niestety, wszystkie okazane dokumenty pobytowe i uzupełniające, w sumie było ich 14, m.in.: karta pobytu, prawo jazdy, zezwolenie na pracę, świadectwa kwalifikacji zawodowej, orzeczenia lekarskie i psychologiczne itp. wzbudziły wątpliwości funkcjonariuszy, co do ich autentyczności. W toku dalszych sprawdzeń funkcjonariusze stwierdzili, że wszystkie dokumenty zostały podrobione na wzór oryginalnych" - informuje Straż Graniczna w komunikacie.
Ostatecznie strażnicy wydali decyzję o odmowie wjazdu mężczyzny do kraju. Aktualnie oczekuje on na lot powrotny, który planowany jest na 8 sierpnia, w placówce SG Warszawa-Okęcie. Wobec 48-latka zostało wszczęte także dochodzenie w związku z "usiłowaniem przekroczenia granicy RP wbrew przepisom podstępem na podstawie sfałszowanych dokumentów" - podaje SG.