W niedzielę 6 sierpnia strażacy uczestniczyli w 2534 interwencjach związanych z silnym wiatrem i opadami deszczu w Polsce. Państwowa Straż Pożarna poinformowała na Twitterze, że najwięcej zgłoszeń odnotowano w województwie wielkopolskim, gdzie interweniowano 436 razy. Z kolei burze na Dolnym Śląsku oraz Mazurach doprowadziły do groźnych incydentów, w których dwie osoby zostały ranne.
Na wrocławskim osiedlu Gajowice powalone drzewo spadło na zaparkowany samochód, o czym możemy przeczytać na portalu tuwroclaw.com. Rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że w wyniku tego zdarzenia, którego przyczyną była wichura, jaka nawiedziła Wrocław, jedna osoba została ranna. Do niebezpiecznego wypadku doszło także w Giżycku. Radio 5 podało, że na mężczyznę spadł tam konar drzewa urwany przez silny wiatr. Przechodzień trafił do szpitala.
Straż pożarna interweniowała również w związku z uszkodzeniami linii energetycznych, które zostały zerwane przez silny wiatr. Burze pozbawiły tysiące Polaków dostępu do prądu, a wielu mieszkańców naszego kraju nadal nie może korzystać z energii elektrycznej. Z najpoważniejszymi problemami borykają się mieszkańcy Podlasia.
- W poniedziałek rano bez prądu pozostawało w Podlaskiem ok. 7,5 tys. odbiorców, a w całym oddziale, który obejmuje też fragment województwa warmińsko-mazurskiego, to ok. 11 tys. odbiorców - powiedział rzecznik PGE Dystrybucja Karol Łukasik cytowany przez portal energetyka24.com za PAP.