Nie zdała matury z matematyki. Po odwołaniu OKE zmieniła wynik z 28 na 76 proc. "Plany legły w gruzach"

- Najbardziej ucierpiała moja psychika. Moje plany legły w gruzach. Bałam się, że w ogóle nie pójdę na studia - powiedziała maturzystka, która dowiedziała się, że nie zdała matematyki z wynikiem 28 procent. W rzeczywistości okazało się, że jej matura powinna zostać oceniona na 76 proc. OKE wyjaśniło, w jaki sposób doszło do pomyłki.

Maturzystka z Płocka od samego początku nie mogła uwierzyć, że uzyskała tak niski wynik na egzaminie z matematyki. Odczucia dziewczyny podzielali rodzice, którzy wiedzieli, że pilnie się uczyła i cieszyli się razem z nią, kiedy oznajmiła, że matura poszła jej dobrze. Okazało się, że jest inaczej, ponieważ uczennica finalnie dowiedziała się, że jej wynik wynosi 28 procent, co sprawiło, że matematyka nie została zaliczona. O sprawie poinformowała "Gazeta Wyborcza".

Zobacz wideo Czy sztuczna inteligencja jest w stanie poradzić sobie z maturą?

Płock. Maturzystka otrzymała wynik z niezaliczonym egzaminem z matematyki. "Były płacz, panika"

Mama dziewczyny tego samego dnia wraz z córką skontaktowała się z Okręgową Komisją Egzaminacyjną, żeby zapytać o ewentualny błąd. Według relacji kobiety usłyszały, że "istnieje taka możliwość". Uczennica postanowiła od razu odwołać się od wyniku i w czasie oczekiwania na odpowiedź zapisała się na poprawę matury. - Były płacz, panika, co dalej. Myślałyśmy, że córka nie dostanie się na studia. No bo jak, z niezdaną matematyką? Inne przedmioty dobrze jej poszły, a pisała je na poziomie rozszerzonym - opowiadała mama w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Niecały tydzień później maturzystka otrzymała telefon z OKE z prośbą o przyjazd do Warszawy kolejnego dnia, czyli 14 lipca. - Przyznali, że doszło do pomyłki i ktoś błędnie wpisał wynik mojego egzaminu - relacjonowała uczennica. Okazało się, że dziewczyna nie uzyskała wyniku 28, a 76 procent. - Przez telefon mówili, że ktoś źle wpisał wynik. A w rozmowie na żywo byłam pytana, czy nie oddałam pogniecionej kartki. Bo arkusz podobno był pogięty i system źle go sczytał. Ale ja oddałam normalną kartkę - tłumaczyła dziewczyna.

Niezaliczona matura z matematyki. OKE wytłumaczyło, w jaki sposób doszło do pomyłki u uczennicy

Z informacji uzyskanych przez "Gazetę Wyborczą" z OKE w Warszawie wynika, że współpracownik OKE w Warszawie omyłkowo przypisał do arkusza niewłaściwą jego wersję. - Całość karty odpowiedzi zdającej została sprawdzona z wykorzystaniem klucza odpowiedzi do wersji odwrotnej niż wersja, którą rozwiązywała zdająca (chodzi o zadania zamknięte; w przypadku zadań otwartych nie ma wersji). Podobna pomyłka wystąpiła w egzaminie ósmoklasisty. Początkowo myśleliśmy, że był to błąd skanera - ale po zbadaniu sprawy, wiemy, że system działał prawidłowo, nie było żadnego błędu. Była to usterka ludzka - tłumaczył Marcin Smolik, dyrektor CKE i dodał, że udział człowieka był w tym przypadku potrzebny, ponieważ system do skanowania kart wymagał dodatkowej weryfikacji karty uczennicy. 

Uczennica odebrała na miejscu świadectwo. Rejestrowała się na pięć kierunków, ale opłaciła tylko trzy z nich, ponieważ nie widziała sensu dalszej rekrutacji bez zdanej matematyki. - Wyniki matury można było wpisać tylko do 10 lipca. A córka odebrała świadectwo 14 lipca, z datą 7.07.2023 - wspominała mama maturzystki. Dziewczyna została przyjęta na Uniwersytet Łódzki, ale jak twierdzi, sytuacja kosztowała ją wiele nerwów. - Najbardziej ucierpiała moja psychika. Moje plany legły w gruzach. Bałam się, że w ogóle nie pójdę na studia - żaliła się maturzystka.

Maturzysta ma dwa dni na złożenie wniosku o weryfikację liczby punktów. Wówczas dyrektor OKE wyznacza egzaminatora, który ponownie sprawdza arkusz. Jeśli drugi egzaminator uzna, że popełniono błąd, w wyniku którego liczba punktów jest mniejsza, niż powinna być, dyrektor OKE może zmienić wynik matury. Maturzysta otrzymuje wtedy nowe świadectwo dojrzałości. Jeśli jednak okaże się, że zdaniem OKE praca została oceniona właściwie, uczeń może odwołać się do Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego. Więcej informacji na temat odwołania się od wyniku matury znajduje się w artykule: Matura 2023. Jak odwołać się od wyniku? Gdzie składać wnioski? Co może zrobić uczeń?

O podobnej sytuacji dotyczącej egzaminu ósmoklasisty pisaliśmy w tekście "Błąd w wyniku egzaminu ósmoklasistki. Zamiast 80 proc., uczennica otrzymała 36. Czarnek przeprasza". Okazało się, że system "sprawdził" test zgodnie z innym szablonem. "Słyszymy, że magiczny 'system' zliczania w szkołach jest zamknięty. Mamy teraz się zgłosić do Biura Edukacji, żeby poprawić zaświadczenie, a potem biegać od szkoły do szkoły i przekonywać, że córka faktycznie to ma więcej punktów niż w magicznym 'systemie'" - pisał na Twitterze zdenerwowany ojciec uczennicy.

Artykuł "Maturzystka z Płocka oblała matematykę. Odwołała się i OKE poprawiła jej wynik z 28 aż na 76 proc.! 'To był błąd człowieka'' można przeczytać na stronie "Gazety Wyborczej"

Więcej o: