Prowokacje na polsko-białoruskiej granicy. Wojsko rozmieściło snajperów

Bojownicy Grupy Wagnera zbliżają się do polskiej granicy. W ocenie rządu mają oni odpowiadać za prowokacje i dostarczać sprzęt migrantom, aby mogli przejść przez polski płot. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych podało, że wzdłuż granicy z Białorusią patrole pełnią snajperzy.

Rośnie napięcie na granicy Polski z Białorusią. W pasie przygranicznym coraz liczniej koczują migranci, a służby białoruskie dostarczają im sprzęt, aby mogli przejść przez polski płot. 

"Białoruskie służby dostarczają na granicę nie tylko migrantów, ale też sprzęt do przekraczania granicy (drabiny, narzędzia do cięcia) i atakowania Polaków (kamienie, cegły, kostkę brukową)" – poinformował we wtorek pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. 

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych podało z kolei na Twitterze, że wzdłuż granicy z Białorusią patrole pełnią snajperzy.

Zobacz wideo Duda wychwala rozwój Warszawy, rządzonej przez Rafała Trzaskowskiego

Kamiński: Polskie służby przygotowane na zagrożenia

W czwartek w Placówce Straży Granicznej w Krynkach przy polsko-białoruskiej granicy, odbyła się odprawa, w której udział wziął szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jak powiedział, polskie służby są przygotowane na wszelkie ewentualne zagrożenia ze strony Grupy Wagnera, która przebywa na terenie Białorusi.

Jarosław Kaczyński w czasie czwartkowej wizyty w Kodyniu przypomniał, że na granicy jest już jedna bariera, a będzie kolejna. – Mamy zamiar rozbudować ten tzw. płot wzdłuż granicy. On ma objąć wszystkie te miejsca, gdzie go jeszcze w tej chwili nie ma, gdzie nie ma przeszkody wodnej takiej jak Bug – mówił wicepremier i prezes PiS. 

Prezes przypomniał też, że rząd umacnia granicę poprzez budowę ogrodzenia na granicy, ale też budowę "różnego rodzaju urządzeń elektronicznych, które mają ułatwić chronienie granicy, a przede wszystkim tę akcję, które powstrzymała atak, który zorganizował Łukaszenka niewątpliwie z poparciem Putina".

Z kolei w piątek wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z Polskim Radiem 24 zaznaczył, że wagnerowcy są na Białorusi po to, żeby tworzyć różnego rodzaju kryzysy, skierowane przede wszystkim przeciwko Polsce.

Pojawiły się również najnowsze doniesienia pochodzące od źródeł związanych z żołnierzami w białoruskich siłach zbrojnych. Według nich jednym z warunków kontraktu, podczas przeprowadzanej rekrutacji do armii, jest gotowość najemników do udziału w walkach na terenie krajów sąsiednich, w szczególności Polski i Litwy.

Kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej 

Z najnowszych danych straży granicznej wynika, że minionej doby 210 osób próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi do Polski. Na odcinku placówki Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych ujawniono 19-osobową grupę, w której byli obywatele siedmiu państw. Mężczyźni pochodzili z Pakistanu, Algierii, Arabii Saudyjskiej, Syrii, Jemenu, Maroka i Etiopii.

Na granicy polsko-białoruskiej nadal trwa kryzys humanitarny. Pod koniec lipca aktywiści alarmowali o rozdzieleniu przez straż graniczną matki i jej 17-letniej córki. Wcześniej w pasie przygranicznym utknęła grupa z dziećmi, których przyjęcia odmówiła zarówno Polska jak i Białoruś. Więcej o sprawie pisaliśmy w tekście poniżej:

24 maja funkcjonariusze Straży Granicznej znaleźli zwłoki w rzece Świsłocz na granicy polsko-białoruskiej. Strażnicy poinformowali o swoim odkryciu policjantów, którzy pod nadzorem prokuratury badają tę sprawę. Poinformowano, że przy ciele znajdowały się dokumenty, które mogą pomóc w ustaleniu tożsamości zmarłego. Do podobnej sytuacji doszło pod koniec kwietnia, kiedy w lesie koło wsi Istok, w powiecie hajnowskim, znaleziono ciało mężczyzny. Śledztwo w sprawie okoliczności śmierci mężczyzny prowadzi Prokuratura Rejonowa w Hajnówce. Po zebraniu dowodów śledczy z Hajnówki przekazują sprawę do Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. To właśnie ona, na polecenie Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, prowadzi wszystkie sprawy dotyczące śmierci migrantów od rozpoczęcia kryzysu na granicy polsko-białoruskiej w 2021 roku.

W tej chwili w Suwałkach prowadzone są dwa postępowania. W pierwszym śledztwie badane są okoliczności śmierci osób, których ciała znaleziono w pobliżu wschodniej granicy od jesieni 2021 - gdy ten teren objęty był jeszcze stanem wyjątkowym - do końca 2022 roku. Drugie śledztwo obejmuje wszystkie przypadki śmierci osób, odnotowane od początku 2023 roku. Grupa Granica nie ma żadnych wątpliwości, że "tych śmierci zapewne można było uniknąć".

Więcej o: