W ostatnich dniach w wielu miejscach w Polsce pojawiły się ulewy deszczu. Spowodowały one liczne komplikacje, szczególnie na drogach i posesjach. W efekcie straż pożarna musiała interweniować kilkaset razy. Błyskawiczna reakcja pomogła w porę zapanować nad sytuacją.
- W całej Polsce odnotowaliśmy prawie 300 interwencji związanych z wyjazdami do zdarzeń atmosferycznych - powiedział młodszy kapitan Hubert Ciepły, rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w rozmowie z Polsat News. Rzecznik poinformował, że straż pożarna interweniowała prawie 88 razy jedynie w Małopolsce, głównie w powiecie krakowskim, tarnowskim i brzeskim. Prace polegały głównie na udrażnianiu dróg przepustowych. - Często wyjeżdżaliśmy też do połamanych konarów i gałęzi drzew, które blokowały drogi. Takie interwencje mieliśmy w całej Polsce - wyjaśnił.
Na Lubelszczyźnie, gdzie nadal trwa drugi stopień zagrożenia, strażacy interweniowali około 50 razy. - Nie czekajmy, reagujmy. Jeśli pojawi się jakiekolwiek zagrożenie - drzewo spadnie na linię energetyczną lub uszkodzi budynek gospodarczy - to nie ma co zwlekać. Można dzwonić na 112 lub 998 - zaapelował rzecznik straży pożarnej. W wyniku zdarzeń żadna osoba nie odniosła obrażeń.
Regionalny portal informacyjny Capuccino.eu udostępnił w swoich mediach społecznościowych zdjęcia z miejscowości Poręba Spytkowska (woj. małopolskie). Widać na nich posesje, na które wdarła się woda. Utrudnioną sytuację mieli również kierowcy.