Do zdarzenia doszło we wtorek (25 lipca) przed godziną 8 rano na stacji kolejowej Jaworzno Szczakowa (woj. śląskie). Poruszająca się o kulach 81-latka wyglądała w kierunku zbliżającego się pociągu. W pewnym momencie straciła równowagę i spadła na tory.
Na peronie czekało również dwóch mężczyzn. Gdy zobaczyli upadek seniorki, natychmiast zainterweniowali. - Polecili kobiecie, by przesunęła się jak najbliżej krawędzi zagłębienia z torowiskiem, aby w tym miejscu się skuliła i absolutnie nie ruszała - przekazał rzecznik jaworznickiej straży pożarnej, Michał Dyl. - Błyskawicznie też dali znać dróżnikowi, który powiadomił maszynistę jadącego pociągu, a ten rozpoczął awaryjne hamowanie - dodał.
- Szczęśliwie lemiesz z przodu pociągu nawet nie dotknął kobiety. Seniorka co prawda znalazła się pod pociągiem, ale pojazd zahamował tak, że oś nie miała kontaktu z poszkodowaną. Wielkie szczęście - cytuje słowa rzecznika "Gazeta Wyborcza".
Jeden ze świadków zawiadomił służby. Na stację kolejową ruszyli: policjanci, strażacy, karetka, a także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Gdy okazało się, że kobieta nie doznała poważnych obrażeń, śmigłowiec został odwołany. - Strażacy wyciągnęli poszkodowaną spod pociągu. Przetransportowano ją do szpitala - mówił Michał Dyl. Dzięki interwencji mężczyzn 81-latka przeżyła. W wyniku upadku złamała jedynie nadgarstek.