Wybuch na moście Krymskim. Zdjęcia satelitarne pokazują skalę zniszczeń

Firma Maxar udostępniła w poniedziałek zdjęcia satelitarne uszkodzonego mostu prowadzącego na anektowany przez Rosję Półwysep Krymski. Widzimy na nich, że jedno z przęseł zostało całkowicie zniszczone.

W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do eksplozji na moście Krymskim łączącym Rosję z okupowanym Krymem. Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow poinformował, że w wyniku wybuchu zginęły dwie osoby, a jedna została ranna. Według ukraińskich mediów za wybuch na przeprawie odpowiedzialne są Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i tamtejsza Marynarka Wojenna. Eksplozja miała być operacją specjalną ukraińskich służb.

We wtorek firma Maxar udostępniła najnowsze zdjęcia satelitarne. Widać na nich, że uszkodzona została północna część mostu, od strony Rosji. W wyniku poprzednich wybuchów uszkodzono część obiektu znajdującą się bliżej półwyspu. 

Zobacz wideo Duda po szczycie w Wilnie: NATO będzie cały czas wspierało Ukrainę

Rosyjska, państwowa agencja informacyjna TASS przekazała, że w poniedziałek Władimir Putin zwołał posiedzenie online w sprawie ataku. Wzięli w nim udział między innymi wicepremier Marat Khusnullin, minister transportu i władze okupowanego przez Rosjan Krymu.

- Na moście Krymskim popełniono kolejny akt terrorystyczny. Zginęli cywile, dziecko zostało ranne i pozostawione bez rodziców - powiedział Putin. Jak czytamy na stronie Kremla, wydano rozkaz Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB), by szczegółowo zbadano sprawę. - Czekam na konkretne propozycje poprawy bezpieczeństwa tego strategicznie ważnego obiektu transportowego - stwierdził rosyjski przywódca. Wicepremier przekazał z kolei, że rosyjskie służby zaczęły już mobilizować budowniczych i specjalistów do prowadzenia prac naprawczych przeprawy. - Planujemy przywrócić ruch dwukierunkowy po jednej stronie do 15 września, a ruch po drugiej stronie do 1 listopada - przekazał Khusnullin.

Ukraina wymijająco o incydencie. Kułeba: Dowiedziałem się z mediów

Rzecznik ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow zastrzegł, że wywiad Ukrainy nie komentuje przyczyn incydentu. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział w wywiadzie dla amerykańskiego programu CBS Mornings, że jeden zniszczony rosyjski most oznacza mniej straconych ukraińskich istnień. Przypomniał również, że Rosja wykorzystywała drogę do zaopatrywania swoich sił okupacyjnych na terenach południowej Ukrainy. Szef ukraińskiego MSZ przekazał, że o incydencie dowiedział się z mediów i "nie ma oficjalnych informacji" na ten temat.

Rzeczniczka armii ukraińskiej na południu kraju Natalia Humeniuk stwierdził z kolei, że incydent mógł być prowokacją ze strony Rosji.

Wojna w Ukrainie. Sytuacja na froncie: Rosjanie intensywnie atakują na odcinku kupiańsko-łymańskim

W ciągu ostatnich dni Rosjanie intensywnie atakują Ukraińców na kupiańsko-łymańskim odcinku frontu. Zgromadzili tam potężne siły. Zdaniem ekspertów próbują w ten sposób przeciwdziałać ukraińskiej ofensywnie na południu kraju.

Odcinek kupiańsko-łymański to wielokilometrowa linia frontu na pograniczu obwodów donieckiego, ługańskiego i charkowskiego. Rosjanie od dłuższego czasu próbują tam atakować ukraińskie pozycje. Ostatnio jednak ataki są coraz częstsze, a liczba rosyjskich sił coraz większa - wyjaśnia rzecznik wschodniego zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy płk. Serhij Czerewatyj. Jak podkreśla, Rosjanie jedynie na tym odcinku zgromadzili ponad 100 tysięcy żołnierzy, ponad 900 czołgów i ponad 500 systemów artyleryjskich. Ukraiński wojskowy dodaje dla porównania, że w Afganistanie w czasie najintensywniejszych walk Związek Radziecki miał 120 tysięcy żołnierzy.

Atak w kierunku Łymanu ma na celu odciążenie Rosjan na południu - podkreślił na antenie telewizji Inter ukraiński ekspert wojskowy Iwan Stupak. Jak dodał, Rosjanie rozumieją, że Ukraińcy nie mają przewagi wojska i sprzętu i dlatego chcą, aby z południa przerzucili swoje siły właśnie na odcinek kupiańsko-łymański. Jednocześnie sami Rosjanie przerzucają tam z południa najbardziej zdolne bojowo jednostki.

Intensywne walki trwają także pod Bachmutem. Tam Rosjanie również przerzucają swoje rezerwy w celu obrony przed ukraińską ofensywą.

Więcej o: