Łódź. 7-miesięczne dziecko zadławiło się smoczkiem. "Ratownicy zastali je na rękach matki"

Katarzyna Rochowicz
W ubiegły piątek w Łodzi doszło do dramatycznego zdarzenia. 7-miesięczne dziecko zadławiło się smoczkiem. Dzięki szybkiej interwencji ratowników medycznych, niemowlę przeżyło.

Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego w Łodzi poinformowała w poniedziałek w swoich mediach społecznościowych o wezwaniu dotyczącym 7-miesięcznego dziecka. Do zdarzenia doszło w piątek 7 lipca. Jeden z łódzkich zespołów ratownictwa medycznego został zadysponowany do niemowlęcia, które zadławiło się swoim smoczkiem.

Zobacz wideo Prąd rozrywający wciąga w głąb morza. Bądź uważny, gdy jesteś na plaży

Niemowlę zachłysnęło się smoczkiem. Ratownicy medyczni uratowali mu życie

"Po przybyciu na miejsce zdarzenia ratownicy medyczni zastali dziecko na rękach matki. Objawy wskazywały na ciężką niedrożność dróg oddechowych. Konieczne było szybkie udzielenie pomocy dziewczynce" - poinformowali ratownicy. 

- Ponieważ ciało obce blokowało przepływ powietrza przez drogi oddechowe, co w konsekwencji mogło doprowadzić do śmierci dziewczynki, konieczne było natychmiastowe podjęcie medycznych czynności ratunkowych. Ratownicy medyczni umieścili w jamie ustnej dziecka laryngoskop, urządzenie uwidaczniające wejście do krtani. A następnie przy pomocy specjalnych kleszczyków usunęli smoczek blokujący wejście do tchawicy. Po usunięciu smoczka z dróg oddechowych stan dziewczynki uległ poprawie. Jednak z uwagi na ewentualne powikłania zdarzenia dziecko pod opieką mamy przewieziono do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego - przekazał Adam Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Dziewczynka została przetransportowana do szpitala w celu obserwacji.  

Więcej o: