- Tak, drożyzna jest i będzie znakiem firmowym tej władzy. Ale jak zauważyliście ostatnio też, każdego dnia narasta temperatura w debacie na temat migracji. Ja, nie będę udawał, postanowiłem zabrać w tej sprawie głos. W sposób mocny i zdecydowany. Żeby ujawnić dramatycznie niebezpieczną politykę, a właściwie brak tej polityki ze strony PiS-u - powiedział Donald Tusk na wystąpieniu podczas konwencji partii Nowoczesna w sobotę 8 czerwca. Temat polityki migracyjnej w Polsce był jednym z większych punktów wystąpienia lidera Platformy Obywatelskiej.
Donald Tusk odniósł się do swojego nagrania, udostępnionego w mediach społecznościowych. W filmiku polityk powołał się na rządowe rozporządzenie i stwierdził, że podczas kolejnej, ewentualnej kadencji PiS, Polska wyda ponad milion wniosków wizowych dla pracowników z Azji i Afryki. Jak zaznaczył, ma to nastąpić w czasie, kiedy Polacy "z takim poświęceniem pomagają tysiącom ukraińskich rodzin, właściwie przy kompletnej bierności władzy". Zaznaczył też, że PiS jest gotowe przyjąć migrantów zarobkowych, a jednocześnie wypuszcza filmiki, w których "dehumanizuje się imigrantów" i które "są pełne pogardy i niechęci wobec innych".
- Potrzebujemy polityki, w której każdy człowiek, niezależnie od miejsca pochodzenia, religii, koloru skóry czy poglądów cieszy się pełnym szacunkiem, respektem i pełnią praw. Potrzebujemy państwa sprawnego, które jest w stanie kontrolować swoje terytorium i swoje granice i które prowadzi rozsądną, odpowiedzialną, pragmatyczną politykę migracyjną - przekonywał na nagraniu Tusk. W sobotę polityk odniósł się do tych słów.
Jak przyznał, jego opinia spotkała się z dużym atakiem. - Usłyszałem sporo krytycznych słów. Że za twardo. Że za mocno. Że to może przeciw migrantom. Chcę to bardzo wyraźnie powiedzieć. Od kilku dni, do ostatniego dnia, do dnia referendum, mamy obowiązek, jak zrobiliśmy to z innymi sprawami - korupcją, złodziejstwem, kłamstwem, antyeuropejską polityką - mamy prawo i obowiązek obnażać hipokryzję PiSu, ale też uświadomić tym wszystkim, którzy nie zawsze mają świadomość, czym jest nowoczesna, europejska i odpowiedzialna polityka migracyjna, że to, co robi PiS, prowadzi nas do katastrofy - dodał dalej Donald Tusk.
- Oni zapisali w projekcie 800 plus, że pod koniec ich kadencji będzie 650 tys. mniej dzieci w Polsce. Napisali, że są przygotowani i ich intencją jest otwarcie rynku pracy dla 400 tys. migrantów rocznie. A tymczasem mamy dane, że w Polsce ponad 150 tys. dzieci w wieku szkolnym jest poza systemem. Dotyczy to oczywiście w dużym stopniu dzieci ukraińskich - punktował Tusk zauważając, że "PiS nie rozwiązał problemów uchodźców", którzy już teraz są w Polsce i od wybuchu wojny w Ukrainie przebywają w naszym kraju. Według lidera opozycji, PiS nie ma też pomysłu na to, jak dalej prowadzić politykę migracyjną, by do takich niedociągnięć nie dochodziło.
- Odpowiedzialna polityka migracyjna nie polega na tym, co nam proponuje PiS. Nikt mnie nie musi uczyć empatii i podziwu dla narodu ukraińskiego. Ale chcę pytać PiS-owskiej władzy, a nie naszych ukraińskich przyjaciół, jak mają zamiar poradzić sobie z tym rachunkiem. Mamy dziś trzy miliony obcokrajowców w Polsce - nie tylko z Ukrainy. A mimo tego nie przybyło nam lekarzy, lekarek, pielęgniarzy, pielęgniarek. Pieniędzy do systemu nie przybyło, a nawet ubyło. Co będzie, jak dojdą do tego kolejni migranci zarobkowi? - kontynuował dalej Donald Tusk.
Lider PO zastanawiał się, jak PiS chce przygotować polskie szkoły, samorządy, przychodnie na potrzeby rodzin uchodźców, "gdy politycy PiS są zajęci sączeniem anty-imigranckiego jadu". - Metodą na wzbudzenie ksenofobii, rasizmu, lęku jest to, co robi PiS, a więc brak kontroli, polityki migracyjnej i brak zainteresowania tym, jak rozwiązać problemy, które są konsekwencją tej sytuacji - kontynuował.
Według Donalda Tuska w polityce migracyjnej ważne jest też to, by zatroszczyć się również o interesy Polaków, zwłaszcza osób młodych, by nie wyjeżdżały z kraju szukając pracy. Jak dodał, konieczne jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa młodym Polakom, na co składa się m.in. pomoc w uzyskaniu kredytu na mieszkanie czy atrakcyjne oferty pracy. Zdaniem Tuska, PiS nie ma dobrego programu, ponieważ w ogóle nie zajmuje się tymi sprawami.
- Wczoraj we Lwowie spadły rakiety. A tego samego dnia, minister obrony, który zgubił rakietę w Polsce, obronił swoje stanowisko. On nic nie obronił w Polsce, poza swoim stanowiskiem i przywilejami PiS - odniósł się do Mariusza Błaszczaka Donald Tusk. - Naszym obowiązkiem jest zdzierać zasłony hipokryzji. A skoro ogłoszono referendum ws. migracji, zmusimy ich do odpowiedzi o politykę migracyjną i czemu miały służyć ich dotychczasowe, nieskuteczne decyzje - powiedział dalej polityk.
- Gdzie jest polska lewica w sytuacji, gdy władza mówi, że chce ściągać uchodźców i pakować ich do kontenerów mieszkalnych? Co oprócz kontenerów i jak to niektórzy mówią, niewolniczego miejsca pracy, władza PiS proponuje ws. zmian, jakie przyniesie kolejna grupa migrantów zarobkowych? - zastanawiał się na koniec wystąpienia Tusk, zaznaczając, że są to pytania, na które rząd Mateusza Morawieckiego powinien odpowiedzieć.