Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował wyniki najnowszych badań dotyczących temperatury wody w Bałtyku. Z informacji przekazanych przez IMGW wynika, że pomiary wykonywane w poszczególnych miejscowościach dają nieco inne wyniki, a średnia temperatura wynosi ok. 18 stopni Celsjusza. Różnice między temperaturą wody w danych rejonach Morza Bałtyckiego mogą być jednak jeszcze większe niż obecnie. Odpowiada za to zjawisko nazywane upwellingiem.
Pomiary IMGW zostały wykonane 7 lipca o godzinie 8. Badano temperaturę wody w rejonie kilku miejscowości zlokalizowanych nad Bałtykiem. 19,5 stopnia Celsjusza zmierzono w Pucku. U wybrzeży Helu odnotowano natomiast 17,8 stopni Celsjusza. Badanie wykonane w Wolinie, Kołobrzegu, Ustce, Łebie, Władysławowie i Gdyni wykazało 18 stopni Celsjusza. O stopień wyższą temperaturę zmierzono w Darłowie.
Sprawdzono również, jaką temperaturę mają zbiorniki wodne na Pojezierzu Mazurskim i Pojezierzu Pomorskim. Najwyższe wartości odnotowano w jeziorze Gopło oraz Jezioraku - odpowiednio 22,5 oraz 24 stopnie Celsjusza.
Temperatura wody w najcieplejszym rejonie Bałtyku może różnić się nawet o 15 stopni od wartości odnotowywanych na innych obszarach. Jak możemy przeczytać na portalu twojapogoda.pl, zazwyczaj najcieplejsza jest woda w Zatoce Pomorskiej i Zatoce Puckiej. Odpowiada za to tzw. upwelling.
To zjawisko występuje w rejonie Morza Bałtyckiego w okresie letnim. Polega ono na podnoszeniu się wód głębinowych na powierzchnię. Jego główna przyczyna to wiatry wiejące wzdłuż brzegu, które powodują, że woda powierzchniowa jest zastępowana wodą z niższych warstw. Wymiana wody w Zatoce Pomorskiej oraz Zatoce Puckiej jest zazwyczaj niewielka. Dodatkowo są to akweny płytkie, a w takich woda ogrzewa się najszybciej.