Łukasz S. brat komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka wpłacił niewielką ilość z całej kwoty poręczenia majątkowego, do której zobowiązał go Sąd Rejonowy Lublin-Zachód. Jako jedyny z podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej nie trafił jednak do więzienia.
Sąd Rejonowy Lublin-Zachód wydał w maju 2023 roku postanowienie dotyczące kwoty poręczenia majątkowego, jakie ma wpłacić Łukasz S. Mężczyzna jest podejrzany o udział w grupie przestępczej, która wyłudzała podatek VAT. Aby uniknąć kolejnego wniosku o areszt w tej sprawie, brat komendanta głównego policji miał wpłacić 1 mln złotych - termin wpłaty minął 17 maja br.
Do tej pory Łukasz S. wpłacił 400 tys. złotych i złożył swój paszport z powodu zakazu opuszczaniu kraju. Jak się okazuje, na wniosek obrońców Łukasza S. prokurator zmienił warunki poręczenia majątkowego - przekazał prok. Andrzej Jeżyński, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie w rozmowie z Onetem. - W sumie Łukasz S. przelał 400 tys. zł, a w pozostałej części - 600 tys. zł - ustalono hipotekę na jego majątku. Śledczy są zadowoleni z takiego obrotu sprawy. - Kwotowo się zgadza. Łącznie jest to niemal milion złotych - dodał rzecznik Jeżyński.
Brat komendanta głównego policji nie musi się zatem obawiać wniosku dotyczącego aresztowania. Postępowanie jednak nadal trwa. 49-letni Łukasz S. w dalszym ciągu jest podejrzany o udział w grupie, która mogła doprowadzić Skarb Państwa do utraty niemal 40 mln zł. Mężczyzna wraz z dwoma innymi osobami został zatrzymany w listopadzie 2022 roku. Wówczas poza Łukaszem S. wszyscy trafili do więzienia.
Według ustaleń "Gazety Wyborczej" Łukasz S. uniknął tymczasowego więzienia, ponieważ interweniował szef Prokuratury Regionalnej w Lublinie Jerzy Ziarkiewicz. Miał on nalegać na podlegającego mu prokuratora, by wycofał wniosek o areszt wobec mężczyzny. Okazuje się, że brat komendanta uniknął osadzenia w więzieniu z powodu choroby onkologicznej najbliższej osoby.
- Nie znaliśmy wcześniej tej okoliczności. Prokurator regionalny ocenił sytuację i odstąpił od zażalenia wobec tego podejrzanego - mówił rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie, cytowany przez Onet. W sumie zarzuty w sprawie usłyszało 10 osób.