W poniedziałek 19 czerwca w sieci pojawiła się informacja o śmierci popularnego patostreamera Wojciecha "Majora" Suchodolskiego. "Wojtka nie ma już wśród nas, świeć Panie nad jego duszą.. Żegnaj, do zobaczenia po drugiej stronie, dzięki za wszystko" - napisano na oficjalnym kanale na YouTube Suchodolskiego.
Według portalu wspolczesna.pl patostreamer został znaleziony martwy po godzinie 18:00 w domu przy ulicy Leśnej w Sędziszowie. Na miejscu obecni byli funkcjonariusze policji oraz prokurator. Ciało 48-letniego Suchodolskiego zostało przewiezione do kostnicy w Jędrzejowie. Nie wiadomo jednak co było bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny. Nieoficjalne doniesienia mówią o wielu problemach prywatnych, które ostatecznie miały doprowadzić patostreamera do samobójstwa. Inne źródła podają, że przyczyną śmierci było przedawkowanie alkoholu, którego Suchodolski od lat nadużywał.
Suchodolski znany był m.in. ze swojej wieloletniej współpracy z byłym kandydatem na prezydenta i późniejszym youtuberem Krzysztofem Kononowiczem. Wspólne filmy nagrywali od 2015 roku. Dwa lata później na kanale Suchodolskiego zaczęły pojawiać się nagrania przedstawiające patologiczne zachowania w tym: nadmierne spożywanie alkoholu oraz odurzanie się różnymi substancjami.
W Polsce alkohol dostępny jest na każdym kroku. Mimo że według badań Polacy piją mniej, alkohol, po który sięgają, z roku na rok jest jednak coraz mocniejszy. Według autorów raportu "Alkohol w Polsce" opublikowanego w lutym b.r. chociaż w latach 2020-2021 zmniejszyła się całkowita ilość pitych napojów wysokoprocentowych, to wśród osób już wcześniej pijących nadmiernie, poziom konsumpcji jeszcze wzrósł. Zwiększyła się także częstotliwość picia. Powszechne stało się picie w domu, samotnie oraz picie od wczesnych godzin porannych. Autorzy podkreślili, że coraz powszechniejsze stało się także zjawisko tzw. binge drinking, które w tłumaczeniu oznacza "picie do upadłego".
Badanie wzorów konsumpcji alkoholu pokazało także, że aż 27 proc. badanych piło w sposób ryzykowny i szkodliwy. Oznacza to m.in. spożywanie powyżej 6 litrów czystego alkoholu rocznie. Przy tym 11,6 proc. to osoby, nadużywające napojów wysokoprocentowych, czyli takie, które piły powyżej 12 litrów czystego alkoholu rocznie. W porównaniu do roku 2019 stanowiło to wzrost aż o 8 pkt proc. Alarmujący jest również fakt, że w badanych latach wzrosła także sprzedaż napojów spirytusowych. Wśród nich na znaczeniu zyskały tzw. alkohole premium, czyli m.in. rum, whisky, czy gin. Efektem stała się więc zmiana w strukturze konsumpcji rodzajów alkoholu w Polsce - największy od 30 lat ma udział napojów spirytusowych, wynoszący 40 proc., wzrost udziału wina aż do 10 proc. oraz najmniejszy od 20 lat udział piwa w badanej strukturze.