W sobotę ulicami Zielonej Góry przeszedł Marsz Równości. Hasło tegorocznego wydarzenia brzmiało: "Przywróćmy wiarę w miłość". - Cały czas jest potrzeba, żeby iść i mówić o podstawowych prawach obywateli. A jak tej potrzeby już nie będzie, to będziemy iść, ale już bawiąc się - powiedział, cytowany przez "Gazetę Wyborczą", prezes Instytutu Równości Kacper Kubiak. Jak dodał, zagraniczne marsze przypominają "karnawał". - A my w kraju bardziej skupiamy się na tym, że odbierane są prawa mniejszościom - kobietom, osobom uchodźczym czy grupom zawodowym - nauczycielom, sędziom. Co roku postulaty mamy te same, czyli żeby osoby nieheteronormatywne miały w związku takie same prawa jak pary hetero, a ich dzieci miały normalnie nadawane numery PESEL, bo to są podstawowe prawa obywatelskie, bez względu na to, kim są twoi rodzice - podkreślił.
W zielonogórskim Marszu Równości wziął udział również senator Wadim Tyszkiewicz. W pewnym momencie doszło do spięcia polityka z pracownikiem mediów publicznych. - Jest pan zwykłym szpiclem, bo podchodzi pan do ludzi, podsuwa mikrofon i podsłuchuje innych. To jest nieetyczne, niemoralne - powiedział Bartoszowi Schaeferowi z TVP3 Gorzów i Radia Zachód. - Prowokuje pan ludzi innych, rozumie pan? Gdzie ma pan plakietkę Polskie Radio? Legitymację to pan sobie może wsadzić, wie pan gdzie - podkreślił Tyszkiewicz i powtórzył: - Pan podchodzi i podsłuchuje jak zwykły szpicel.
Nagranie, na którym widać moment starcia, udostępnił w mediach społecznościowych Bartosz Schaefer. "Podczas mojej pracy dla mediów publicznych w czasie marszu równości w Zielonej Górze senator Tyszkiewicz postanowił nazwać mnie 'szpiclem'. Wcześniej na scenie padły słowa: 'Zapraszamy wszystkich - jesteśmy równi'. Zabrakło - nie dotyczy to dziennikarzy" - napisał. "Podczas tworzenia materiału telewizyjnego i radiowego przechodziłem obok pana senatora z wyłączonym już mikrofonem. To jednak było dla niego trudne przeżycie. Postanowił więc wyładować na mnie swoją frustrację. Z tego, co wiem, nie jestem pierwszą ofiarą hejtu pana senatora. Janusz Życzkowski, Samuel Pereira i wielu innych dziennikarzy jest regularnie atakowanych słownie przez Wadima Tyszkiewicza. Czy takie zachowanie jest godne Senatora RP?" - zapytał.