Informacja, którą przekazał Bartosz Arłukowicz, pochodzi z danych Urzędu Miasta Warszawy. Ze wstępnych danych wynika, że w Marszu 4 czerwca udział bierze aż pół miliona osób. Wcześniej marsz został zarejestrowany na 50 tys. uczestników. Sami organizatorzy, Donald Tusk i Platforma Obywatelska szacowały, że na marszu w Warszawie stawi się około 200 tys. osób.
Po godzinie 14 Bartosz Arłukowicz przekazał, że czoło marszu dotarło już przed Pałac Prezydencki. Obecnych przed budynkiem protestujących zachęcił do wyrażenia opinii na temat prezydentury Andrzeja Dudy.
- Panie prezydencie, to największe konsultacje społeczne w ciągu ostatnich 30 lat. Tu jest naród, to jest Polska! Tu nie są pana koledzy z Nowogrodzkiej! Tu są prawdziwi Polacy! Jednak proszę się nie bać! My tylko chcemy powiedzieć, co o panu myśli prawdziwa Polska! - powiedział Bartosz Arłukowicz. - Polska wolna, europejska, pokażmy prezydentowi jak wygląda Polska patriotyczna! Panie prezydencie, zapraszamy do nas, proszę się nie bać! - zachęcał dalej polityk PO.
Tłum zaczął wówczas skandować: "Trybunał!", "Trybunał Stanu!" i "Będziesz siedział!". Uczestnicy marszu zaśpiewali też fragment utworu zespołu Lady Pank. Chodzi dokładnie o słowa: "Mniej niż zero".
W czasie, gdy czoło marszu było przed Pałacem Prezydenckim, nie wszyscy uczestnicy Marszu 4 czerwca wyszli z miejsca zbiórki, czyli z placu Na Rozdrożu. Około godziny 14:30 pierwsze osoby, które nieco wyprzedziły czoła marszu, dotarły na plac Zamkowy. Przed kolumną Zygmunta jest już tak dużo osób, że nie wiadomo, czy wszyscy chętni dotrą w to miejsce.
Warszawski Transport Publiczny przekazał, że od godziny 14:00 na tory wyjedzie 13 dodatkowych pociągów metra: siedem na linii M1 i sześć na linii M2.
Marsz 4 czerwca w Warszawie - plac Zamkowy jeszcze zanim na miejsce dojechało czoło marszu Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl