Nieoficjalnie: Szef RCB Konrad Korpowski podał się do dymisji

Katarzyna Rochowicz
Szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa płk Konrad Korpowski podał się do dymisji - wynika z ustaleń Wirtualnej Polski. Jak podaje portal, dymisja nie została przyjęta.
Zobacz wideo Bronisław Komorowski gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl

Według ustaleń Wirtualnej Polski, dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa płk Konrad Korpowski podał się do dymisji. Rzecznik RCB przekazał portalowi, że rezygnacja "na razie nie została przyjęta".

Nieoficjalnie: Szef RCB podał się do dymisji

Płk Konrad Korpowski to doświadczony żołnierz wojsk specjalnych, weteran II wojny w Zatoce Perskiej, trzech misji w Iraku oraz dwóch misji w Afganistanie. 20 listopada 2020 roku został powołany przez Mateusza Morawieckiego na stanowisko dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Do 2017 roku szef zespołu szkolenia w Biurze ds. Utworzenia OT, następnie szef szkolenia w Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej.

RCB to państwowa jednostka podległa premierowi, zapewniająca obsługę Rady Ministrów, Prezesa Rady Ministrów, Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego i ministra właściwego do spraw wewnętrznych w sprawach zarządzania kryzysowego oraz pełniąca funkcję krajowego centrum zarządzania kryzysowego.

Jednostka ta koordynuje proces zapobiegania kryzysom, a w razie ich wystąpienia koordynuje proces minimalizacji ich skutków. Dokonuje oceny ryzyka zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa, ujednolica postrzeganie zagrożeń przez poszczególne resorty, a tym samym podwyższa stopień zdolności radzenia sobie z trudnymi sytuacjami przez właściwe służby i organy administracji publicznej. Działa na poziomie ponadresortowym.

Nowa ustawa zakłada likwidację RCB

Przed nieco ponad tygodniem "Rzeczpospolita" ujawniła treść ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej, z której wynika, że uznano, iż RCB nie spełnia poprawnie swojej misji.  Autorzy projektu proponują kilka rozwiązań tego problemu, a najważniejsza zakłada całkowitą likwidację tej jednostki. Wraz z nią zniknąć mają też popularne SMS-y o zagrożeniach, jako mało skuteczna - z powodów problemów technicznych - metoda powiadamiania obywateli o zagrożeniach. Wysłanie SMS-ów do milionów obywateli mocno obciąża sieć i sprawia, że czas przekazania komunikatu do każdego zainteresowanego może zająć nawet dwie godziny.

Ustawodawca planuje przejście na technologię cell broadcast, która pozwala na przekazanie krótkich komunikatów wyświetlanych na ekranach telefonów komórkowych i smartfonów. W ten sposób wiadomość będzie mogła zostać przekazana przez stacje bazowe do każdego, kto znajduje się w zasięgu sieci w ciągu zaledwie kilku sekund. Co więcej, komunikat pojawi się nawet na telefonach, które mają zbyt słaby zasięg, aby odebrać wiadomość SMS. Taki system z powodzeniem działa już w USA i kilku krajach europejskich.

Przy okazji likwidacji alertów RCB odpowiedzialność za komunikaty o zagrożeniu miałaby też zostać przeniesiona z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa podległemu Prezesowi Rady Ministrów na inne podmioty. O treści wiadomości - zgodnie z projektem ustawy - ma decydować Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wraz z Ministerstwem Obrony Narodowej, a za dystrybucję komunikatów odpowiadać będzie resort cyfryzacji.

Więcej o: