Po śmierci ośmioletniego Kamila z Częstochowy wybrzmiała dyskusja na temat jego tragedii. Zdaniem wielu przyczynili się do niej nie tylko oprawcy, ale także system i poszczególne instytucje. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski wraz z organizacjami zajmującymi się udzielaniem pomocy ofiarom przemocy przygotował projekt nazwany "ustawą Kamilka z Częstochowy". Powstała także petycja, która ma "zmusić" posłów do działania. "Ustawa musi być wprowadzona TERAZ! Ponad podziałami politycznymi! Dzieci są najważniejsze! Nie możemy dłużej czekać!" - zaapelowało stowarzyszenie ETOH.
Projekt trafił on do Sejmu 12 maja. - Od ośmiu lat zajmuję się pomocą dzieciom krzywdzonym. Skala przemocy jest bardzo duża. Po każdej tragedii przechodzimy do porządku dziennego jako społeczeństwo. Śmierć Kamilka wstrząsnęła wszystkimi, szala się w końcu przelała, musimy działać. Prawo musi zmienić się na rzecz dzieci - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Monika Horna-Cieślak, adwokatka zaangażowana w przygotowanie projektu i petycji. - Podjęliśmy inicjatywę zorganizowania petycji społecznej i wsparcia tzw. ustawy o ochronie małoletnich, która została przygotowana przez wiceministra sprawiedliwości i złożona została w Sejmie. Jest tam wiele dobrych rozwiązań, które zapobiegną takim tragediom, jak historia Kamilka - przekazał Dawid Sztajner, prezes stowarzyszenie ETOH, które od lat niesie pomoc osobom pokrzywdzonym w Częstochowie i w województwie śląskim.
Pod petycją o natychmiastowe uchwalenie ustawy można podpisać się na stronie dosc-przemocy-wobec-dzieci.pl. Do 1 czerwca trzeba zebrać co najmniej 50 tys. podpisów (do tej pory jest ponad 17 tys.). Jak czytamy, proponowana ustawa wprowadzi m.in.:
Jesteś świadkiem przemocy lub masz podejrzenia, że komuś dzieje się krzywda? Osoby, które mieszkają w sąsiedztwie osób, które podejrzewają o stosowanie przemocy, powinny pomóc potencjalnym ofiarom na kilka sposobów. Warto reagować zwłaszcza wtedy, gdy: słyszysz awantury, krzyki, płacz lub nietypowe hałasy. Świadkowie przemocy mogą porozmawiać z osobą krzywdzoną i zaoferować jej pomoc lub bezpośrednio zgłosić swoje podejrzenia na policję, do Ośrodka Pomocy Społecznej lub na "Niebieską Linię", dzwoniąc pod numer 800 12 00 02. Warto pamiętać, że osoba krzywdzona często kryje sprawcę ze wstydu lub strachu - to jednak nie powinno zniechęcać do działania. "Namawiamy do przyjrzenia się takim sytuacjom i udzielenia pomocy w celu przerwania przemocy. Weźmiesz wtedy udział w bardzo ważnym etapie przeciwdziałania przemocy - w interwencji. Twoja interwencja może zapoczątkować proces wychodzenia z przemocy osoby pokrzywdzonej, ale przede wszystkim może pomóc zapewnić jej bezpieczeństwo" - apeluje "Niebieska Linia".