Rzecznik zakopiańskiej policji asp. szt. Roman Wieczorek przekazał, że ojciec nastolatki, który polecił córce pobicie, a następnie przyglądał się całej sytuacji usłyszał zarzuty "podżegania do przestępstwa i udzielenie pomocy w jego popełnieniu w warunkach czynu o charakterze chuligańskim". 9 marca br. Komenda Powiatowa Policji w Zakopanem dostała informacje w sprawie bójki dwóch nastolatek. Do incydentu doszło dwa dni wcześniej na Dolnej Równi Krupowej.
Całe zdarzenie zostało nagrane przez tłum gapiów. Policja m.in. na podstawie filmów ustaliła personalia uczestniczek bójki. Były nimi dwie mieszkanki powiatu tatrzańskiego. Policjanci, analizując nagrania, ustalili, że wśród tłumu był ojciec jednej z dziewczyn. Mężczyzna biernie przyglądał się zachowaniu córki, a ponadto sam przywiózł ją na miejsce zdarzenia.
"Policjanci analizując rozpowszechnione na nagraniach głosy i zachowania osób ustalili, że ojciec jednej z uczestniczek polecił córce 'rozwiązanie' sprawy, a następnie pomógł jej w tym, przywożąc ją na umówione miejsce na określoną godzinę i bezkrytycznie przyglądając się zachowaniu córki" - przekazał Roman Wieczorek w rozmowie z PAP. Powodem sporu było nieporozumienie między nastolatkami.
Mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów. "Przesłuchany w charakterze podejrzanego, ojciec nieletniej przyznał się do zarzucanych mu czynów, złożył wyjaśnienia oraz wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd, który rozpatrzy wniosek podejrzanego skierowany wraz z aktem oskarżenia przez Prokuraturę Rejonową w Zakopanem" - tłumaczył rzecznik. Mężczyźnie grozi nawet 4,5 roku więzienia.